Pod względem szeroko rozumianego dobrobytu Polska zajmuje 33 miejsce na 149 państw uwzględnionych w rankingu Instytutu Legatum. Tuż za Polską są Włochy.
Najnowsza, 12. edycja rankingu, który porównuje kraje pod względem prosperity, ukazała się w grudniu ub. r. W tym tygodniu Instytut Legatum wraz z austriacką grupą finansową Erste opublikowały jednak rozszerzony raport poświęcony krajom Europy Środkowo-Wschodniej. Szukają w nim odpowiedzi na pytanie, czy bogacenie się regionu idzie w parze z poprawą warunków mieszkaniowych, jakości służby zdrowia oraz systemu szkolnictwa. Wnioski są umiarkowanie optymistyczne.
Już nie idziemy w górę
Publikowany przez Legatum od 2007 r. Indeks Prosperity (LPI) ocenia dobrobyt przez pryzmat 104 wskaźników, pogrupowanych w dziewięć kategorii: gospodarka, otoczenie biznesu, jakość rządzenia, edukacja, zdrowie, bezpieczeństwo, wolności osobiste, kapitał społeczny i środowisko naturalne. Wśród tych wskaźników są zarówno tzw. twarde statystyki, jak i dane ankietowe, mierzące odczucia mieszkańców. Łącznie ma to dać szeroki obraz poziomu życia w większości krajów świata.
Polska systematycznie pięła się w rankingu Legatum do 2011 r., gdy znalazła się na 34. miejscu, w porównaniu do 43. w 2007 r. W tym czasie wyprzedziliśmy Grecję. Później nastąpił regres, ale w 2017 r. Polska była już na rekordowej jak dotąd 31. pozycji. Wyżej niż Włochy jesteśmy od 2015 r., przy czym akurat w 2018 r. przewaga była symboliczna.
W Europie Środkowo-Wschodniej liderem, jeśli chodzi o dobrobyt, pozostaje od lat Słowenia, utrzymująca się stale w drugiej dziesiątce zestawienia brytyjskiego think tanku, a w naszym bliższym sąsiedztwie – Estonia i Czechy, które w ostatniej edycji rankingu zajmują 27. i 28. miejsce. Słowacja wymienia się pozycją z Polską, a Węgry, które w 2007 r. były na 35. pozycji, obecnie są na 42. miejscu, niewiele przed Rumunią i Bułgarią.