W lutym sprzedaż wzrosła o 7,3 proc. rok do roku, napędzana m.in. wzmożonym popytem na artykuły spożywcze i farmaceutyki. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści w większości zakładali, że w marcu te przezornościowe zakupy też będą w dużej mierze łagodziły konsekwencje ograniczeń w handlu, m.in. zamknięcia galerii handlowych. Stąd przeciętnie szacowali, że sprzedaż zmalała tylko 2 proc. rok do roku.
Tak się nie stało. Sprzedaż żywności wzrosła wprawdzie w marcu realnie (czyli w cenach stałych) o 2,5 proc. rok do roku, a sprzedaż w kategorii farmaceutyki, kosmetyki i sprzęt ortopedyczny aż o 8,8 proc., ale to nie wystarczyło, aby skompensować załamanie obrotów w sklepach odzieżowych, salonach meblowych i samochodowych .
Sprzedaż odzieży i obuwia tąpnęła o blisko 50 proc. rok do roku, sprzedaż samochodów i części o 30,9 proc., a mebli oraz sprzętu RTV i AGD o 16,7 proc. Mocno – o 12,5 proc. rok do roku - spadł też popyt na paliwa.
„Sprzedaż farmaceutyków i żywności (…) wzrosła dzięki gromadzeniu zapasów. W kwietniu już nie będzie rosła, a całość sprzedaży spadnie w dwucyfrowym tempie” – zauważyli w komentarzu na Twitterze ekonomiści banku Pekao.