GUS. zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu 2020

Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło w czerwcu o niemal 12 tys. etatów, po spadku o ponad 270 tys. w poprzednich trzech miesiącach. Wzrost płac, który w maju praktycznie ustał, przyspieszył do 3,6 proc. rok do roku.

Publikacja: 17.07.2020 10:22

GUS. zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw w czerwcu 2020

Foto: Bloomberg

Piątkowe dane GUS okazały się wyraźnie lepsze od oczekiwań ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". Spodziewali się oni przeciętnie, że zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, obejmującym podmioty z co najmniej 10 pracownikami, zmalało w czerwcu o 3,8 proc. rok do roku, po 3,2 proc. w maju. W takim ujęciu faktycznie spadło o 3,3 proc. rok do roku.

Gdyby szacunki ekonomistów okazały się trafne, w stosunku do maja przeciętne zatrudnienie zmalałoby o 23 tys. etatów, zamiast wzrosnąć o 12 tys.

Ekonomiści szacowali też, że wzrost przeciętnego wynagrodzenia, który w maju wyniósł 1,2 proc. rok do roku, w czerwcu zwolnił do 1,1 proc.

Dane GUS nie są jednak aż tak optymistyczne, jak wydaje się na pierwszy rzut oka. Urząd przyznaje, że w niektórych podmiotach „zaobserwowano dalsze ograniczenie zatrudnienia (nieprzedłużanie umów terminowych oraz rozwiązywanie umów o pracę)". Jednocześnie jednak inne firmy przywracały wymiar czasu pracy sprzed pandemii, co przekłada się na wzrost zatrudnienia w przeliczeniu na pełne etaty.

Przyspieszenie wzrostu płac też częściowo odzwierciedla przejściowe skutki pandemii. Jak tłumaczy GUS, część firm przywróciła wynagrodzenia sprzed pandemii, część wypłacała też premie i odprawy emerytalne, co wiąże się ze wzmożonym od marca przechodzeniem na emerytury. „W tym zakresie odnotowane w czerwcu przyspieszenie dynamiki płac może nie być trwałe. Kosztogenne chomikowanie pracy, oznaczające spadek wydajności, tworzy na najbliższe miesiące silną barierę dla wzrostu wynagrodzeń, który w naszej ocenie ustabilizuje się w okolicy 1-2 proc. rok do roku" – zauważyła w komentarzu Marta Petka-Zagajewska, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych w PKO BP.

Podkreśliła jednak, że „dla kondycji finansowej gospodarstw domowych (i ich skłonności do konsumpcji) kluczowe znaczenie w okresie kryzysu ma nie tyle dynamika wynagrodzeń co stabilność zatrudnienia. W tym kontekście wymowa czerwcowych danych z rynku pracy, wskazująca na odbudowę liczby etatów, ma silnie pozytywną wymowę wspierającą perspektywy konsumpcji na najbliższe miesiące".

Bardziej sceptyczny jest dr Sławomir Dudek, główny ekonomista Pracodawców RP. „Zatrudnienie jest wciąż mniejsze niż przed kryzysem o ponad 260 tys. etatów. Warto przypomnieć, że podczas kryzysu finansowego w 2008 r. spadek zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw wyniósł ok. 140 tysięcy etatów" – skomentował piątkowe dane. W jego ocenie zatrudnienie może dalej maleć. „Rynek pracy reaguje na recesję czy spowolnienie gospodarcze z dużym opóźnieniem. Faza spadkowa trwa też znacznie dłużej (...). Tak było na przykład w czasie kryzysu finansowego w latach 2008-2009. Wówczas recesja w polskim przemyśle trwała tylko 12 miesięcy, odbicie nastąpiło już na przełomie lat 2008/2009, a faza spadkowa przeciętnego zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw trwała rok dłużej, do przełomu lat 2009/2010" - zauważył.

Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii
Gospodarka krajowa
Wydatki świąteczne wciąż rosną, choć wolniej