OZE, atom, wodór". Raport został zlecony przez Fundację Przyjazny Kraj – organizację pozarządową, której działania skupiają się na m.in. prowadzeniu badań i analiz dotyczących systemów regulacyjnych i ekonomicznych. Jego autorem jest dr Jan Rączka, prezes zarządu firmy analitycznej Alternator, zajmującej się m.in. sprawami dotyczącymi ochrony środowiska i energetyki.

W dokumencie autorzy wskazują czynniki niezbędne do osiągnięcia neutralności klimatycznej. Uznali, że najważniejszym aspektem jest uzyskanie konsensusu politycznego co do celowości zmierzania w tym kierunku oraz zapewnienie odpowiedniej pojemności magazynów energii. Kluczowe jest także nakierowanie mechanizmów obecnych dziś w energetyce na cele klimatyczne. – Zarówno system aukcyjny, w którym są przyznawane 15-letnie kontrakty na odbiór energii z OZE, jak też rynek mocy, w którym alokowane są kontrakty na dostawę mocy do Krajowego Systemu Energetycznego w kontraktach do 17 lat, są dobrze ustrukturyzowane. Natomiast należy je nakierować na te technologie przybliżające do neutralności klimatycznej, czyli wytwarzanie w dużych elektrowniach wiatrowych i słonecznych oraz na magazyny energii – stwierdził dr Rączka. Ponadto autorzy rozważają, czy wobec coraz bardziej realnej możliwości oparcia krajowej energetyki wyłącznie na odnawialnych źródłach energii budowa elektrowni jądrowych będzie opłacalna.

W raporcie przedstawiono również prawdopodobny model transformacji energetycznej, zakładający równoczesny rozwój OZE oraz wykorzystania gazu ziemnego jako paliwa przejściowego do czasu upowszechnienia wodoru, który może pojawić się dopiero w 2040 r. Dlaczego tak późno? – Technologie wodorowe wejdą po 2040 r. do szerokiego użycia, ponieważ na razie są mało efektywne, a ich usprawnienie wymaga dużo czasu – podsumował autor raportu.

W rozmowie z „Parkietem" dr Jan Rączka wskazał również na konieczność zmiany uchwalonej w 2016 r. tzw. ustawy odległościowej, czyli wymogu zachowania minimalnej odległości elektrowni wiatrowej od zabudowy. Powoduje ona, że farmy wiatrowe mogą powstawać zaledwie na 3 proc. obszaru naszego kraju. – Transformacja energetyczna będzie się ślimaczyć, jeśli rząd utrzyma ustawę odległościową w mocy. Według danych Polskich Sieci Energetycznych w 2019 r. odnawialne źródła energii odpowiadały za niemal 16 proc. mocy osiągniętej w Krajowym Systemie Energetycznym. Oznacza to wzrost o 1,8 pkt proc. względem wyniku z 2018 r.

Fakt, iż musi dojść do transformacji energetycznej, w której główną rolę odegrają OZE zaczynają dostrzegać również inwestorzy. Od końca czerwca kursy jednych z najpopularniejszych spółek specjalizujących się w fotowoltaice notowanych na NewConnect oraz GPW, czyli Columbus Energy, Photon Energy oraz ML System poszybowały o odpowiednio 65 proc., 160 proc. i 142 proc. GSU