Strategia rozwoju udana pół na pół

Rząd przygotowuje Nowy Polski Ład, tymczasem nie rozliczył realizacji poprzedniego programu.

Publikacja: 05.02.2021 05:00

W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju premier Morawiecki zakładał wzrost stopy inwestycji do 22 proc.

W Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju premier Morawiecki zakładał wzrost stopy inwestycji do 22 proc. PKB w 2020 r. Wiadomo już, że nie udało się osiągnąć tego celu.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Nowy Polski Ład (NPŁ), jak tłumaczył premier Mateusz Morawiecki, ma być programem odbudowy gospodarki po pandemicznym kryzysie, nakierowanym na wzrost dochodów Polaków oraz liczby miejsc pracy. W ostatnich dniach NPŁ został przyjęty przez kierownictwo PiS, ale konkretów na razie nie przedstawiono opinii publicznej.

Pomogą fundusze UE

– Taki nowy program rozwoju jest nam potrzebny – komentuje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. – Pandemia przyniosła głębokie zmiany w strukturze gospodarki. Dobra strategia pomoże przystosować się do tych nowych warunków i wymogów związanych choćby ze zmianą klimatu. A że mamy dostęp do dodatkowych funduszy, pojawia się szansa na sfinansowanie realizacji takiego planu.

Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Millennium Bank, wylicza liczne wyzwania, z którymi trzeba się zmierzyć w postpandemicznym świecie. To m.in. postęp w automatyzacji, robotyzacji i cyfryzacji, w czym jeszcze jesteśmy daleko, choć pandemia nieco przyspieszyła te procesy, znalezienie sposobu na realizację nowego unijnego „zielonego ładu", głęboka reforma służby zdrowia, systemu edukacji itp.

Jeśli chodzi o źródła finansowania Nowego Polskiego Ładu, to prawdopodobnie – choć premier Morawiecki unikał dokładnej odpowiedzi – mają to być przede wszystkim fundusze unijne, w tym z Funduszu Odbudowy (ok. 60 mld euro) i budżetu UE na lata 2021–2027 (ok. 72 mld euro).

– Dobrze, że rząd przygotowuje taki program dla polityki gospodarczej w dłuższym horyzoncie. Ale takie strategie muszą być konkretne, konieczne jest też monitorowanie ich realizacji – zauważa też Marek Tatała, wiceprezes Fundacji FOR. – Problem w tym, że o ile rząd PiS bardzo ładnie potrafi sprzedać marketingowo swoje programy, o tyle tak naprawdę nie wiemy, czy udaje się je realizować.

Dobrym przykładem jest strategia na rzecz odpowiedzialnego rozwoju (SOR), czyli flagowy projekt premiera Morawieckiego, który miał pomóc nam ominąć różnego rodzaju pułapki średniego rozwoju. SOR nie jest zwykłym programem, odwrotnie – jest „obowiązującym, kluczowym dokumentem państwa polskiego w obszarze średnio- i długofalowej polityki gospodarczej".

Eksperci podkreślają, że trudno jednoznacznie ocenić, na ile SOR udaje się realizować, ponieważ rząd nie przeprowadza analiz, ale można tu wymienić zarówno kilka spektakularnych porażek, jak i kilka osiągniętych celów.

Porażką zakończyły się przede wszystkim nośne dla szerokiej publiczności, ale mało realne projekty, takie jak „milion samochodów elektrycznych", odbudowa potęgi polskiego przemysłu stoczniowego (np. projekt Batory), budowa przewag w przemyśle pojazdów szynowych (projekt Luxtorpeda 2.0) czy zwiększenie roli śródlądowego transportu wodnego.

Nie udało się też osiągnąć kilku niezwykle ważnych dla gospodarki celów, takich jak choćby zwiększenie stopy inwestycji do co najmniej 22 proc. PKB (w 2019 r. było to nieco ponad 18 proc.) czy nakładów na innowacje do 1,7 proc. PKB (rok 2019 r. zakończyliśmy na poziomie 1,3 proc.).

Sukces? Nie do końca

Z drugiej strony można też wyliczyć sporo rzeczy, które się jednak udały. Przykładowo, poziom rozwoju gospodarczego sięgnął ok. 75 proc. średniej unijnej w 2020 r., co było celem postawionym w SOR. Wyraźnie spadł wskaźnik zagrożenia ubóstwem, w miarę udała się założona ekspansja zagraniczna polskich firm, wzrósł eksport do krajów rozwiniętych czy eksport produktów hight-tech. Polskie firmy IT, w tym producenci gier komputerowych, zgodnie z obietnicami premiera odnoszą sukcesy, udało się ograniczyć lukę VAT, rozpocząć proces budowy dodatkowych ubezpieczeń emerytalnych (PPK), ruszył przekop Mierzei Wiślanej czy projekt budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego itp.

– Oczywiście, tak punktowo możemy wymienić różnie rzeczy, które się udało zrealizować. Ale nie jestem przekonany, czy to można nazwać sukcesem tej strategii. Moim zdaniem najważniejsze bariery rozwoju gospodarczego, takie jak skomplikowany system podatkowy, niefunkcjonalny system sądownictwa gospodarczego, niewydolny proces legislacyjny itp., nie zostały usunięte. Gorzej, że w ogóle takie konieczne reformy nie znalazły się ani w SOR, ani jak podejrzewam nie znajdziemy ich w Nowym Polskim Ładzie. Obawiam się, że będzie to ładnie zapakowany, opatrzony ładnymi hasłami, worek z różnymi inwestycjami i projektami, zebranymi z resortów i samorządów, które już były zaplanowane do realizacji – komentuje Marek Tatała.

Gospodarka krajowa
NBP w październiku zakupił 7,5 ton złota
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Inflacja w listopadzie jednak wyższa. GUS zrewidował dane
Gospodarka krajowa
Stabilny konsument, wiara w inwestycje i nadzieje na spokój w otoczeniu
Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego