Inflacja znów zaczyna szaleć

Inflacja w Polsce przyspieszyła w marcu do 3,2 proc. rocznie z 2,4 proc. w lutym, wyraźnie przebijając cel inflacyjny NBP. To jej największy skok od ponad roku.

Publikacja: 31.03.2021 10:34

Inflacja znów zaczyna szaleć

Foto: Fotorzepa, Marta Bogacz

Jak oszacował wstępnie GUS, indeks cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w marcu o 3,2 proc. w stosunku do marca poprzedniego roku, najbardziej od października. W stosunku do lutego br. wzrósł o 1 proc. To jedna z największych miesięcznych zwyżek tego wskaźnika w ostatniej dekadzie.

Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się, że inflacja w marcu przyspieszyła. Przemawiała za tym przede wszystkim niska baza odniesienia sprzed roku, związana m.in. z tym, że w marcu 2020 r. w związku z pandemią doszło do załamania cen ropy naftowej. Przeciętnie oczekiwali jednak odczytu na poziomie 2,9 proc. rok do roku. Skrajne prognozy zakładały wzrost CPI o 3,1 proc. rok do roku.

NBP ma za zadanie utrzymywać inflację na poziomie 2,5 proc. rocznie, choć może tolerować przejściowe odchylenia od tego celu o 1 pkt proc. w każdą stronę.

Do przyspieszenia inflacji w marcu przyczyniła się w największym stopniu pierwsza od roku zwyżka cen paliw. Podrożały one o 7,6 proc. rok do roku, podczas gdy jeszcze w lutym potaniały o 3,7 proc. rok do roku. Nieco szybciej niż w lutym drożały też nośniki energii. Ich ceny wzrosły o 4,2 proc. rok do roku, po 4,1 proc. miesiąc wcześniej.

W porównaniu do lutego zwolnił natomiast wzrost cen towarów z kategorii żywność i napoje bezalkoholowe. Podrożały one w marcu o zaledwie 0,5 proc. rok do roku, po 0,6 proc. w lutym.

Na podstawie wstępnych danych GUS ekonomiści szacują, że w marcu przyspieszyła też wyraźnie tzw. inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności, a przez to lepiej oddająca procesy cenowe w krajowej gospodarce. Wyniosła ona prawdopodobnie 3,8-3,9 proc. rok do roku, po 3,7 proc. w lutym.

Jeszcze niedawno wśród ekonomistów dominowały prognozy, wedle których inflacja w 2021 r. będzie wyraźnie niższa niż w 2020 r., gdy wyniosła średnio 3,4 proc. Ten scenariusz szybko stracił jednak aktualność.

- Kilka miesięcy temu nasza prognoza średniorocznej inflacji CPI w 2021 r. na poziomie 3,1 proc. wydawała się niektórym skrajnie wysoka. Teraz widać, że była zbyt niska – zauważył na Twitterze Piotr Bujak, główny ekonomista banku PKO BP.

Ekonomiści z mBanku wyliczają, że już w kwietniu inflacja znajdzie się nie tylko powyżej celu NBP, ale też przebije górną granicę pasma dopuszczalnych odchyleń od tego celu, czyli 3,5 proc. Poprzednio zdarzyło się to w marcu 2020 r. W maju inflacja wzrośnie powyżej 4 proc., następnie nieco zmaleje, a od sierpnia znów wróci powyżej 4 proc.

Gospodarka krajowa
Polska gospodarka przeszła trudne stress testy
Gospodarka krajowa
Przybywa inwestycji w rozwój infrastruktury ładowania e-aut
Gospodarka krajowa
Inflacja w maju jeszcze niższa. Nie przewidzieli tego nawet najwięksi optymiści
Gospodarka krajowa
Rząd przyjął założenia budżetu na 2026 r.
Gospodarka krajowa
Niewielu Polaków ma dodatkową pracę
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp jesienią, w 2026 r. mniej cięć, niż się spodziewano