Obecnie taka sytuacja dotyczy jedynie porównania obciążeń osób pracujących na umowach o pracę z obciążeniami tzw. samozatrudnionych (osób prowadzących działalność i rozliczających się głównie wedle 19-proc. liniowego PIT). Jak wynika z wyliczeń przygotowanych przez ekspertów podatkowych, na Polskim Ładzie stracą wszyscy liniowcy, ponieważ nie korzystają z kwoty wolnej od podatku, za to będą musieli zacząć płacić 9-proc. składkę zdrowotną proporcjonalną do dochodu, zamiast obecnego stałego ryczałtu. Oznacza to, że znacząco wyższe daniny będą musiały zapłacić nie tylko firmy o dochodach rzędu 100 tys. zł na miesiąc czy więcej, ale też te, który zarabiają np. 5 tys. zł, czyli zarabiają na swoje utrzymanie.
Patologia systemu?
Związkom zawodowym to uderzenie w samozatrudnionych jednak nie przeszkadza.
– W efekcie reformy zmniejszy się zyskowność zamieniania umów etatowych na jakąś formę umów cywilnoprawnych. Przecież chyba każdy ma świadomość, że wiele tych jednoosobowych działalności to fikcja, to po prostu efekty wypychania pracowników na samozatrudnienie w celu obniżenia kosztów i obchodzenie obowiązków wynikających z kodeksu pracy po stronie pracodawcy. Jeśli pielęgniarka, spawacz, fryzjer czy pilot pracuje na kontrakcie, to jest to patologia, którą trzeba zwalczać – podkreśla Lewandowski.
W podobnym tonie wypowiada się Andrzej Radzikowski, przewodniczący OPZZ. – Dziś podnosi się larum, że wzrośnie obciążenie dla pewnych grup podatników, ale nie zauważałem, by ktoś protestował wcześniej, gdy te grupy płaciły mniej niż pracujący na etatach – podkreśla przewodniczący. I dodaje, że związki zawodowe dbają o pielęgniarki czy lekarzy, ale w formie walki o wzrost ich wynagrodzeń.
Pobożne życzenia
– Jeśli twórcom Polskiego Ładu przyświecała myśl, aby poprzez podwyżkę podatków zmusić część jednoosobowych działalności gospodarczych do pracy etatowej, to w naszej ocenie efekt ten nie zostanie osiągnięty – zaznacza z kolei Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych. – Zdecydowana większość samozatrudnionych znalazła się w takiej sytuacji nie z własnej woli. Tymczasem Polski Ład nie zawiera żadnej propozycji likwidacji tych nadużyć, rząd zamierza potraktować wszystkie jednoosobowe działalności w jednakowy sposób, co dla osób sztucznie samozatrudnionych oznacza podwójną karę – uważa Gardias.