Przemysł wciąż w świetnej formie

Produkcja sprzedana polskiego przemysłu wzrosła w lipcu o 9,8 proc. rok do roku. To najmniejsza zwyżka od lutego br., ale spowolnienie w sektorze przemysłowym jest pozorne.

Publikacja: 19.08.2021 11:03

Przemysł wciąż w świetnej formie

Foto: Bloomberg

Jak podał w czwartek GUS, produkcja sprzedana polskiego przemysłu była w lipcu o 9,8 proc. wyższa (licząc w cenach stałych) niż rok temu. To wynik sporo niższy od szacunków większości ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet". Przeciętnie oczekiwali oni, że produkcja w lipcu zwiększyła się o 10,8 proc. rok do roku po wzroście o 18,4 proc. w czerwcu.

Jeszcze wiosną produkcja przemysłowa rosła w tempie nawet ponad 40 proc. rok do roku. Był to jednak efekt niskiej bazy odniesienia z 2020 r., związanej z załamaniem aktywności w tym sektorze w pierwszych miesiącach pandemii. W czerwcu i lipcu baza odniesienia była już istotnie wyższa, przyczyniając się do wyhamowania wzrostu produkcji w ujęciu rok do roku.

Dodatkowo, w minionym miesiącu na wyniki przemysłu negatywnie wpłynął niekorzystny układ kalendarza. Lipiec w 2021 r. liczył o jeden dzień roboczy mniej niż w 2020 r., podczas gdy czerwiec w obu latach był pod tym względem jednakowy. Po korekcie o tego rodzaju czynniki sezonowe wzrost produkcji wyniósł w lipcu 12,6 proc. rok do roku, po 18,6 proc. w czerwcu.

O tym, że sektor przemysłowy jest wciąż w dobrej kondycji pomimo pewnych problemów podażowych, świadczy to, że w porównaniu do poprzedniego miesiąca produkcja oczyszczona z wpływu czynników sezonowych wzrosła w lipcu o 0,7 proc., po zwyżce o 0,2 proc. w czerwcu. To wynik zbliżony do średniej z minionych 12 miesięcy, czyli okresu spektakularnego ożywienia w przemyśle.

Dzięki lipcowej zwyżce, produkcja (w cenach stałych) jest już o ponad 8 proc. wyższa niż w lutym 2020 r., ostatnim miesiącu przed pandemią. Jest też wyższa niż zapowiadał przedpandemiczny trend wzrostowy.

W lipcu najbardziej – o 15,7 proc. rok do roku, po 23,9 proc. w czerwcu – zwiększyła się produkcja dóbr zaopatrzeniowych. Produkcja dóbr inwestycyjnych wzrosła o 7,2 proc. rok do roku (po 18,8 proc. w czerwcu), a produkcja dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku o 6,4 proc. (po 24,7 proc.). Zmalała minimalnie produkcja dóbr konsumpcyjnych nietrwałych.

Od początku odbicia w polskim przemyśle, zapoczątkowanym już latem ub.r., jego kołem zamachowym jest silny popyt zagraniczny. Produkcja najszybciej rośnie w branżach, w których sprzedaż zagraniczna odgrywa istotną rolę. Podobnie było w lipcu. Najbardziej, o około 26 proc. rok do roku, zwiększyła się sprzedaż urządzeń elektrycznych, a także komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych. O 18,6 proc. wzrosła produkcja maszyn i urządzeń.

O około 22 proc. wzrosła produkcja metali i wyborów z metali, co może świadczyć o odbiciu aktywności w sektorze budowlanym, gdzie ożywienie po pandemii było jak dotąd niemrawe.

W przemyśle widać kilka niepokojących zjawisk. Jednym z nich są niedobory komponentów oraz rosnące koszty surowców i frachtu. Drugim coraz większe kłopoty firm ze znalezieniem wykwalifikowanych pracowników. Oba zjawiska, a także słaby złoty, który winduje ceny materiałów z importu, powodują presję na wzrost cen.

W lipcu wskaźnik cen produkcji sprzedanej (PPI) zwiększył się o 8,2 proc., najbardziej od grudnia 2011 r., po 7,2 proc. w czerwcu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści przeciętnie spodziewali się zwyżki PPI o 7,6 proc. rok do roku. W samym przetwórstwie przemysłowym PPI wzrósł o 8,3 proc. rok do roku, po 7,2 proc. w czerwcu.

Gospodarka krajowa
Inflacja w maju jeszcze niższa. Nie przewidzieli tego nawet najwięksi optymiści
Gospodarka krajowa
Rząd przyjął założenia budżetu na 2026 r.
Gospodarka krajowa
Niewielu Polaków ma dodatkową pracę
Gospodarka krajowa
Kolejna obniżka stóp jesienią, w 2026 r. mniej cięć, niż się spodziewano
Gospodarka krajowa
Włochy w tyle i europejskie zarobki. Ekonomiści Pekao rysują scenariusz dla Polski
Gospodarka krajowa
Rafał Brzoska: Jestem propaństwowym romantykiem, a nie załatwiaczem czyichś interesów