Jak podał w środę GUS, tzw. bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), który odzwierciedla oceny i oczekiwania gospodarstw domowych dotyczące ich sytuacji finansowej oraz stanu gospodarki, a także skłonność konsumentów do dokonywania ważnych zakupów, wzrósł we wrześniu do -13 pkt z -14,6 pkt w sierpniu. To oznacza, że znalazł się na poziomie najwyższym od stycznia 2020 r.
Miesiąc wcześniej, w sierpniu, BWUK nieznacznie spadł, co ekonomiści często tłumaczyli przyspieszającą inflacją. We wrześniu tego związku nie widać, choć GUS badał konsumentów w momencie, gdy znany był już wstępny szacunek inflacji w sierpniu. Wyniosła ona 5,5 proc. rok do roku, najwięcej od 20 lat. Mimo to, warunki do dokonywania ważnych zakupów są w ocenie konsumentów najlepsze od marca 2020 r. I to właśnie poprawa tej składowej przyczyniła się w największym stopniu do wzrostu całego wskaźnika nastrojów konsumentów.
To kontrastuje z opublikowanymi we wtorek wynikami sprzedaży detalicznej w sierpniu. Część ekonomistów wysoką inflacją tłumaczyła stagnację sprzedaży dóbr trwałego użytku, takich jak meble oraz sprzęt RTV i AGD. To właśnie towary, które zaliczane są do „ważnych zakupów".
W ocenie Piotra Bujaka, głównego ekonomisty PKO BP, poprawa nastrojów konsumentów to odzwierciedlenie dobrej koniunktury na rynku pracy, która sprawia, że dochody gospodarstw domowych rosną szybciej niż ceny.