Rynek pracy słabnie przed metą

Koniunktura na rynku pracy wciąż jest gorsza niż przed pandemią, a poprawa traci impet. W sierpniu stopa bezrobocia była stabilna, a zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło minimalnie.

Publikacja: 23.09.2021 14:05

Rynek pracy słabnie przed metą

Foto: Adobestock

Jak podał w czwartek GUS, stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w sierpniu 5,8 proc., tak samo jak w lipcu. To wynik zgodny z przeciętnymi szacunkami ekonomistów ankietowanych przez „Parkiet" i niewiele odbiegający od sezonowego wzorca. W sierpniu zwykle bowiem wskaźnik ten utrzymuje się na lipcowym poziomie lub spada tylko minimalnie.

Szczegółowe dane GUS dotyczące bezrobocia nie są jednak jednoznacznie dobre. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła niespełna 961 tys. i w porównaniu do lipca zmalała o 14 tys. Większą sierpniową zniżkę liczby zarejestrowanych bezrobotnych GUS odnotował po raz ostatni w 2016 r. Liczba nowo zarejestrowanych wyniosła 95,4 tys. – mniej niż kiedykolwiek wcześniej w sierpniu. Niepokoić może jednak to, że na tle lat przedpandemicznych, mała była też liczba wyrejestrowań, szczególnie zaś z tytułu podjęcia pracy.

Udział osób, które wyrejestrowały się ze względu na podjęcie zatrudnienia w całkowitej liczbie wyrejestrowanych wyniósł niespełna 54 proc., najmniej od marca 2020 r., czyli pierwszego miesiąca, gdy pandemia wpływała negatywnie na rynek pracy. Stało się tak, choć w samym sierpniu do urzędów pracy napłynęło 116,6 tys. ofert pracy. Nie licząc czerwca i lipca, to najlepszy wynik od stycznia 2020 r.

Jednym z czynników, które mogą tłumić ożywienie na rynku pracy, może być wygasanie obowiązku utrzymania na stałym poziomie zatrudnienia przez firmy, które w 2020 r. korzystały z tarczy finansowej. Dla niektórych przedsiębiorstw może to być bodziec, aby przeprowadzić wstrzymywaną wcześniej restrukturyzację zatrudnienia.

Tym zjawiskiem ekonomiści tłumaczą rozczarowujące dane dotyczące zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. W zeszłym tygodniu GUS podał, że przeciętne zatrudnienie (tzn. przeliczonego na pełne etaty) wzrosło w sierpniu o zaledwie 0,9 proc. rok do roku, po zwyżce o 1,8 proc. w lipcu. To najsłabszy wynik od kwietnia, gdy obowiązywało wiele ograniczeń aktywności ekonomicznej w związku z trzecią falą epidemii Covid-19. W stosunku do lipca, przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, który obejmuje podmioty z co najmniej 10 pracownikami, zmalało o 10 tys. etatów. I choć w sierpniu w związku z wakacjami do miesięcznych spadków tak liczonego zatrudnienia dochodziło często, nawet w okresach bardzo dobrej koniunktury na rynku pracy, to w sytuacji, gdy liczba etatów w sektorze przedsiębiorstw jest wciąż duża niższa niż przed pandemią, można było oczekiwać innego wyniku.

Opublikowany w czwartek przez GUSS „Biuletyn statystyczny" rzuca na te dane dodatkowe światło. Okazuje się, że w sierpniu zmalała także liczba osób zatrudnionych w sektorze przedsiębiorstw (niezależnie od wymiaru etatu), choć tylko o 2 tys., po zniżce o 10 tys. w lipcu. To oznacza, że była o 86 tys. osób mniejsza niż w lutym 2020 r. i o 24 tys. mniejsza niż w sierpniu 2019 r.

Gospodarka krajowa
S&P widzi ryzyka geopolityczne, obniżył prognozę wzrostu PKB Polski
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka krajowa
Czego boją się polscy ekonomiści? „Czasu już nie ma”
Gospodarka krajowa
Ludwik Kotecki, członek RPP: Nie wiem, co siedzi w głowie prezesa Glapińskiego
Gospodarka krajowa
Kolejni członkowie RPP mówią w sprawie stóp procentowych inaczej niż Glapiński
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka krajowa
Ireneusz Dąbrowski, RPP: Rząd sam sobie skomplikował sytuację
Gospodarka krajowa
Sławomir Dudek, prezes IFP: Polska ma najwyższy przyrost długu w Unii