Z jednej strony mamy DAXa, który rośnie dziś o ponad 0,6%, tym samym zbliżającego się do nadrobienia strat wywołanych obawą o przyszłość relacji między USA i Europą po zwiększeniu się prawdopodobieństwa na wygranie wyborów przez Donalda Trumpa. Jednocześnie na rynku francuskim widać spadki (CAC40 spada o 0,4%), a indeks Europe Stoxx 600 notuje wynik blisko zamknięcia z poprzedniej sesji.
Polski rynek zanotował dziś mocne przeceny, którym przewodził WIG20 z ponad 1,9% stratą. Na wynikach warszawskich indeksów w szczególności ciążyły banki, co do których zwiększyła się niepewność wraz z informacjami o wysłaniu zapytania przez polski sąd do TSUE w sprawie możliwości wykorzystania stopy WIBOR, jako stawki referencyjnej do oprocentowania kredytu. Jeżeli wyrok TSUE okazałby się skrajnie negatywny dla banków, wtedy branża może spodziewać się dużo mocniejszych strat niż nawet te, które wyrządziły im sprawy frankowe. Kredyty walutowe w ujęciu ostatnich kwartałów stanowiły najważniejszy czynnik powodujący erozję wyników spółek finansowych, co wyjaśnia skalę wyprzedaży polskich aktywów w przypadku pojawienia się nowej niepewności na rynku.
Za oceanem kolejne spółki prezentowały dziś swoje wyniki. General Motors przebiło oczekiwania analityków, raportując wyższą sprzedaż, wyższy EPS oraz wyższe przepływy pieniężne zarówno od prognoz, jak i w ujęciu r/r. Spółka jednak notuje dziś przeceny wraz z pierwszymi godzinami handlu, prawdopodobnie ze względu na opóźnienie otwarcia swojej fabryki pojazdów elektrycznych. Jest to już drugie przesunięcie terminu otwarcia fabryki, a w ocenie spółki wynika to przede wszystkim z chęci dostosowania się do zmieniającego się popytu na pojazdy elektryczne.
Mocne wyniki pokazało także Spotify, które rośnie na gwiazdę dzisiejszej sesji. Spółka zanotowała wzrost przychodów oraz utrzymała wysokich marże brutto, które przełożyły się na mocniejsze wyniki finansowe. Co więcej, Spotify przewiduje, że w nadchodzącym roku uda mu się jeszcze marże poprawić do ponad 30%.
Pozytywnie zaskoczyła także Coca-cola, która mimo niskich oczekiwań po wynikach PepsiCo zanotowała mocne poziomy sprzedaży, a także solidne dynamiki przychodów na rynkach międzynarodowych, co pozwoliło jej zniwelować lekkie spadki na amerykańskim rynku. Spółka pokazała dziś skuteczność zarówno w zakresie operowania kosztami, jak i w zwiększaniu przychodów, pieczętując swoją mocną pozycję na rynku.