Poranek maklerów: Słabość GPW dobiega końca?

WIG20 odrobił wczoraj sporą część strat z dwóch wcześniejszych sesji i znów jest blisko 2400 pkt. Na innych rynkach uwagę analityków przykuł kolejny rekord niemieckiego DAX.

Publikacja: 27.03.2024 08:44

Poranek maklerów: Słabość GPW dobiega końca?

Foto: Fotorzepa/ Grzegorz Psujek

Na warszawskim parkiecie nastroje wczoraj wyraźnie się poprawiły. Główny indeks zyskał niemal 1,9 proc. przy dość wysokich obrotach i zakończył dzień na poziomie 2387 pkt. Nadal pozostaje w konsolidacji, ale zdaniem analityków rosną nadzieje, że słabość naszej giełdy dobiega końca, a indeks znajdzie się w końcu powyżej 2400 pkt i ruszy dalej na północ. Choć oczywiście powrót do wsparcia na 2300 pkt nadal jest możliwy.

Główne rynki europejskie też wczoraj rosły, choć słabiej niż GPW. Po raz kolejny wyróżnił się DAX, który po zwyżce o blisko 0,7 proc. wydłużył serię historycznych rekordów. Ciekawie zrobiło się też w Londynie, gdzie indeks FTSE 250 zamknął się najwyżej od ponad roku i ma zdaniem ekspertów sporo miejsca do zwyżek.

Na Wall Street mieliśmy z kolei lekką przecenę, która jednak nie zmienia obrazu rynku – indeksy nadal są tuż pod szczytami, gotowe do wyznaczania nowych maksimów. Dziś za nami mieszana sesja w Azji i poranny lekki wzrost futures na indeksy europejskie i amerykańskie, który jednak niekoniecznie musi oznaczać otwarcie na plusach. Na co jeszcze zwracali uwagę analitycy przed startem notowań?

Jen najsłabszy od dekad

Kamil Cisowski, DI Xelion

Wtorkowa sesja rozpoczęła się w Europie na plusach, a jakiekolwiek zawahanie było widoczne tylko w ciągu pierwszych 1-2 godzin handlu. Finalnie wszystkie główne indeksy zamknęły się wzrostami o skali od 0,14% (FTSE MiB) do 0,67% (DAX). Publikowane wczoraj dane z USA nie zmieniają w istotny sposób percepcji 1Q2024 za oceanem. Zamówienia na dobra trwałe w lutym były nieznacznie lepsze od oczekiwań (1,4% m/m), wskaźnik zaufania Conference Board słabszy (104,7 pkt. vs. prognozy 106,9 pkt.). Estymator wzrostu PKB w USA (Atlanta Fed GDPNow) ustabilizował się jakiś czas temu w okolicy 2% k/k saar. Rynek wydaje się pozytywnie odbierać taką dynamikę, która jest wprawdzie niższa od tego, czego można było oczekiwać w połowie kwartału, ale stanowi za to argument za ewentualnym rozpoczęciem cyklu obniżek stóp procentowych w bliskiej przyszłości.

WIG20 wzrósł wczoraj o 1,89%, mWIG40 o 0,54%, sWIG80 o 0,56%. Są to doskonałe wyniki na tle otoczenia zewnętrznego, w połączeniu z dość wysokim obrotem (1,39 mld zł) dające nadzieję, że słabość GPW powoli dobiega końca. Spośród komponentów głównego indeksu na minusie zakończył dzień wyłącznie CD Projekt (-1,99%). O 3,53% drożał Orlen, o 3,22% LPP, WIG_Banki wzrósł o 2,07%.

Pomimo wzrostowego początku sesji S&P500 spadło wczoraj o 0,28%, a NASDAQ o 0,42%. 2,57% traciła nVIDIA, 1,49% Broadcom, 1,42% Meta Platforms, słabo zachowywały się też ważne komponenty DJIA i S&P500 z innych sektorów, przede wszystkim Boeing (-2,04%). Coraz więcej wskazuje natomiast, że lokalny dołek w połowie miesiąca wynaczyła Tesla (+2,92%), która radzi sobie coraz lepiej nawet w niesprzyjającym otoczeniu.

W godzinach porannych rośnie Nikkei, spada natomiast Hang Seng.  Nowe dołki wyznacza jen, który jest obecnie najsłabszy od 1990 r. względem dolara. Ryzyko interwencji wydaje się rosnąć po ostatnich wypowiedziach ministra finansów. Sytuacja w Japonii staje się coraz ciekawsza – deprecjacja trzeciej najważniejszej waluty świata, która względem USD sięga już niemal 30% w ciągu ostatnich 3 lat, była niewątpliwie ważnym czynnikiem na drodze do wyrwania kraju ze spirali deflacyjnej, obecnie jednak wydaje się powoli wymykać spod kontroli i zaczyna oddziaływać na jakość życia Japończyków. Zakup japońskich akcji, będący na razie najlepszą decyzją, jaką można było podjąć na tej klasie aktywów w tym roku, staje się narastająco inwestycją z gatunku „wysokie potencjalne zyski, wysokie ryzyko”. Z danych CFTC wynika, że ilość spekulacyjnych pozycji krótkich na kursie USDJPY cały czas rośnie i osiągnęła nie widziane od lat poziomy. Najbliższy miesiąc może przynieść przesilenie w zakładzie „sprzedawaj jena, kupuj Nikkei”.

Kontrakty futures na indeksy amerykańskie i europejskie odbijają po wczorajszych stratach, ale z uwagi na słabe zamknięcie Wall Street można podejrzewać, że sesja w Polsce i Europie rozpocznie się w okolicy poziomów neutralnych. Dzień nie będzie obfitował w istotne dane, jedynymi ciekawszymi będzie pierwszy marcowy odczyt inflacji z Europy pochodzący z Hiszpanii (prognozowany jest wzrost z 2,8% r/r do 3,1% r/r). Podana zostanie także wielkość zapasów ropy i destylatów w USA, wypowiadał się będzie C. Waller z FOMC.

WIG20 ponownie bliżej 2400 pkt

Adam Anioł, BM BNP Paribas Bank Polska

Wtorek przyniósł kontynuację umiarkowanie pozytywnych nastrojów na globalnych rynkach akcji. Przy utrzymującej się relatywnie niskiej zmienności ponownie lepiej zachowywały się notowania na Starym Kontynencie. W szczególności uwaga inwestorów skupiona była na niemieckim DAX, który rosnąc o ponad 0,75% wyraźnie poprawił poprzedni rekordowy poziom (ATH). Jednocześnie słabiej wypadły indeksy za oceanem, którym mogły ciążyć mieszane dane z amerykańskiej gospodarki. Wczoraj poznaliśmy bowiem całkiem dobre dane o lutowych zamówieniach na dobra bez środków trwałych (+0,5% m/m przy prognozach +0,4% m/m), a jednocześnie indeksy nastrojów konsumentów okazały się wyraźnie słabsze - Conference Board zniżkował symbolicznie o 0,1 pp do 104,7 pkt. przy prognozach wzrostu do 106,9 pkt. Finalnie S&P500 stracił blisko 0,30%.

Po słabym początku tygodnia, wtorek przyniósł odbicie na krajowym rynku akcji. WIG20 zyskał blisko 1,90% odrabiając większość strat z dwóch ostatnich spadkowych sesji. Warto zaznaczyć że miało to miejsce przy relatywnie sporych obrotach przekraczających 1,2 mld PLN. Wczorajszym ruchem WIG20 zbliżył się do psychologicznego poziomu 2400 pkt. Jego przebicie w górę może być sygnałem za dalszą kontynuacją trendu wzrostowego. W negatywnym scenariuszu wsparciem pozostaje poziom 2300 pkt. Tym razem nieco słabiej zachowały się grupy średnich i mniejszych spółek, czyli tzw. MiŚie, których indeksy zyskiwały w okolice 0,50%. Wydaje się że na chwilą obecną bez wpływu na krajowe aktywa pozostaje złożenie wniosku o postawienie przed Trybunał Stanu prezesa Glapińskiego. Złoty pozostawał stabilny co potwierdzają notowania EURPLN w okolicy 4,30, natomiast rentowności 10-letnich obligacji skarbowych zniżkowały wczoraj o 0,05 pp do poziomu 5,55%.

Dzisiejsze kalendarium makroekonomiczne nie zawiera ważniejszych publikacji. W Europie poznamy marcowe zestaw indeksów dotyczących nastrojów w gospodarce, natomiast za oceanem ciekawszym będzie cotygodniowy odczyt z rynku paliw. Spadki zapasów ropy naftowej w ostatnich dwóch tygodniach pozostawały dodatkowym wsparciem dla wzrostu notowań tego surowca. Kurs ropy naftowej gatunku WTI znajduje się obecnie ponad poziomem 81 USD za baryłkę, co jest najwyższą wartością od końca października zeszłego roku.

Inwazja byków na europejskich parkietach

Piotr Neidek, BM mBanku

W Londynie ponownie zaatakowały akcyjne byki. FTSE250 wprawdzie nie przebił się przez psychologiczny poziom 20000 punktów, ale ponownie zaczął rosnąć. Wczorajsze zamknięcie wypadło na najwyższych poziomach od ponad roku. Momentum wciąż sprzyja bykom Jej Królewskiej Mości, a miejsca do wzrostów jest całkiem sporo. Marcowe wybicie się indeksu z trójkąta zapoczątkowało nowy etap hossy na Wyspach.

Do najbliższego oporu, nie licząc okrągłej wartości 20k, jest około 850 oczek. To sprawia, że na londyńskim parkiecie pali się zielone światło do  kontynuacji wzrostów. Wsparciem dla byków ma prawo okazać się podstawa bieżącego impulsu. Dopóki dzienne zamknięcie wypada nie niżej niż 19383, dopóty sytuacja techniczna pozostaje optymistyczna.

Kolejna sesja na Wall Street przebiegła w neutralnych nastrojach. Kluczowe indeksy nie zmieniły znacząco swojego położenia na wykresach. Nasdaq Composite pozostaje tuż poniżej historycznych szczytów. DJIA oscyluje wokół 39000 punktów, pozostając w bezpiecznej odległości od wsparcia 38k. Wczoraj jednak zabrakło sił do powrotu na historyczne maksima. Lokalnie trwa korekta, jednakże bez wpływu na ogólną sytuację techniczną.

S&P500 także nie wykonał znaczącego ruchu w żadnym kierunku. Byki odpoczywają w strefie długoterminowych maksimów. Benchmark szerokiego rynku utrzymuje się w kanale wzrostowym. Natomiast indeks małych spółek Russell2000 ponownie wybronił się przed powrotem poniżej wsparcie 2100 punktów. Zanika jednak zmienność na amerykańskim parkiecie. W Wielki Piątek jankescy gracze mają wolne i światło na Wall Street będzie zgaszone.

Nad Wisłą inwestorzy nie złożyli jeszcze oręża. Wczorajsze potyczki na warszawskim parkiecie wprawdzie nie zmieniły sytuacji technicznej kluczowych indeksów, ale powiało optymizmem. mWIG40 finiszował blisko szczytów. Finisz na wysokości 6246.19 punktów okazał się trzecim wynikiem w historii. Wystarczy zatem lokalna kontra popytu i przed świętami pojawią się rekordy.

WIG20 zyskał +1.9%, ale nadal pozostaje wewnątrz konsolidacji. Pod historycznym sufitem przebywa indeks małych spółek. Sytuacja ta może się jednak za chwilę zmienić, ze względu na wydarzenia na niemieckim parkiecie. Wczoraj na Deutsche Boerse indeks maluchów sDAX (+1.1%) ponownie zyskiwał na wartości. Tym samym wybicie średnioterminowego oporu stało się faktem. To ma prawo sprowokować graczy znad Wisły do zwiększenia zaangażowania w spółki z trzeciej linii GPW.

Giełda
Big-Tech napędza międzynardowe giełdy
Giełda
Kolejny tydzień w konsolidacji
Giełda
Zdecydowany kontratak kupujących
Giełda
G&R na mWIG40?
Giełda
Byczy szturm na koniec tygodnia na GPW
Giełda
Sezon wynikowy otwarty