Chociaż decyzja jest pewnym zwrotem w polityce Banku Japonii, to jednak była mocno oczekiwania przez rynki i nie doprowadziła do dużych zmian na rynku. Co ciekawe po decyzji obserwowaliśmy osłabienie jena i spore wzrosty na Nikkei 225. Tymczasem rynki mają się całkiem nieźle przed decyzją Fed, która będzie miała miejsce jutro wieczorem.
Bank Japonii podniósł stopy procentowe do zakresu 0,0-0,1%, czyli nieco więcej niż oczekiwał rynek, gdyż konsensus wskazywał punktowo na 0,0%. Bank zdecydował się również na porzucenie programu sterowania krzywą rentowności i rezygnuje ze skupu ETFów na japońskie akcje. Co ciekawe, Bank jednocześnie wskazuje, że dalej będzie kupował obligacje, reagując na sytuację na rynku, ale brak skupu ETFów mógłby być już dla rynku zagrożeniem. Mimo tego obserwowaliśmy ponad 1% odbicie na indeksie Nikkei 225, co szło w parze z osłabieniem jena. Para USDJPY nie tylko przebiła 150, ale testuje już okolice bliskie 151. Co ciekawe, ostatnie działania BoJ mogą nawet sprawić potencjalne dalsze wzrosty na japońskim rynku akcji. Poprawi się sytuacja banków, których marża odsetkowa była przez lata przytłumiona. Po drugie częściowy powrót kapitału do Japonii może być inwestowany właśnie na rynku akcji.
Wzrosty widoczne były nie tylko w Japonii, ale również w Europie oraz na Wall Street. Jak widać, oczekiwania inwestorów przed jutrzejszą decyzją Fed nie są zbyt negatywne. S&P 500 zyskuje ok. 0,5%, a Nasdaq 0,4% po zamknięciu w Europie. Oczywiście jutro Fed stóp procentowych nie obniży, ale kluczowa będzie komunikacja. Jeśli bank nie będzie się starał obniżyć terminu obniżki i wciąż będzie sugerował czerwiec, może to być odebrane gołębio przez rynek.
Na GPW miały miejsce ponownie spadki. Jedynie 5% zyskało dzisiaj w WIG20 i były to raczej niewielkie wzrosty. Ponownie do spadków ruszyła spółka LPP. Hindenburg Research ponownie atakuje spółkę, dlatego nie można wykluczyć kolejnych burzliwych sesji na GPW. WIG20 stracił dzisiaj 0,64%.
Michał Stajniak, CFA