Relatywnie lepiej poradziła sobie druga linia, więc koszyki spółek o średniej i małej kapitalizacji mWI40 oraz sWIG80 zyskały – odpowiednio – 0,39 procent i 0,21 procent. Negatywny bohater ostatnich dwóch sesji, spółka LPP, poszukała dziś uspokojenia przy spadku o 2,54 procent oraz obrocie 245 mln złotych. Dzięki zredukowaniu aktywności rynku na akcjach LPP można mówić o większej wiarygodności dzisiejszego handlu, którego ważną częścią był spadek WIG20 w rejon 2300 pkt., co oznacza pogłębienie korekty kreślonej od szczytu hossy w rejonie 2495 pkt. do blisko 8 procent. Dla technicznie zorientowanych graczy indeks WIG20 cofnął się dziś w rejon strefy wsparcia 2300-2290 pkt., gdzie wyczerpywały się poprzednie próby podaży i gdzie popyt za każdym razem skutecznie kontrował gasząc apetyty korekcyjne. Niestety, tym razem w grze są również inne wsparcia, jak linia prowadząca falę wzrostową od październikowego dołka oraz linia szyi formacji szczytowej RGR. Każde ze wsparć zostało naruszone, co dodaje argumentów podaży, choć w przypadku RGR brakuje pełnego domknięcia układu spadkowego. Patrząc tylko na RGR potencjał cofnięcia z formacji można szacować na około 200 punktów, co oznacza ryzyko zejścia WIG20 w rejon 2100 pkt. Nie można jednak zapominać, iż wyczerpywanie się zamieszania na rynku związanego z sytuacji spółki LPP sprzyja powrotowi korelacji WIG20 z giełdami bazowymi, które w bieżącym tygodniu skupiają się na jutrzejszym komunikacie i prognozach ekonomicznych FOMC oraz konferencji prezesa amerykańskiego banku centralnego.
Adam Stańczak
Analityk
DM BOŚ Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.