Dziś oczywiście w centrum uwagi rynków pozostawać będą lutowe dane o amerykańskiej inflacji. O ile inflacja CPI ma ustabilizować się na poziomie 3.1% r/r, to ważniejsza bazowa obniżyć do 3.7% r/r z 3.9% r/r odnotowanych w styczniu. To jedne z ostatnich danych większego kalibru przed przyszłotygodniowym posiedzeniem Fed.
Na rynku walutowym eurodolar pozostaje stabilny powyżej 1.09 w oczekiwaniu na dzisiejsze dane o amerykańskiej inflacji. Na uwagę zasługuje także polski złoty, któremu w parze z euro w końcu udało się zejść poniżej bariery 4.30. Obecnie notowania są na najniższym poziomie od lutego 2020 i dobra passa może być jeszcze kontynuowana dzięki deklarowanej stabilizacji stóp procentowych w kraju. Japońska waluta straciła dziś na wartości, a kurs USDJPY wrócił powyżej 147 jenów za każdego dolara po tym jak Ueda z BoJ zwrócił uwagę na oznaki słabości konsumpcji. Nie sprzyja to oczywiście podwyżce stóp. Rynek obecnie wycenia taki ruch w 76%.
Złoto w oczekiwaniu na dane o inflacji zatrzymało się w okolicy 2180 USD za uncję. Jeśli lutowe odczyty zaskoczą po wyższej stronie, tak jak przed miesiącem, zapewne zobaczymy istotną korektę. Jeśli jednak inflacja będzie się dalej obniżać, wspierając scenariusz obniżek stóp przez Fed, rajd na północ może być kontynuowany.
Ryzyka dla rynku akcyjnego w związku z publikacją dzisiejszych danych wydają się być asymetryczne w górę. W przypadku niższego odczytu rysowanie nowych szczytów wydaje się prawdopodobne. W przeciwnym wypadku skala cofnięcia może być ograniczona. Na przestrzeni ostatnich tygodni kilkukrotnie oddalenie oczekiwań na cięcia stóp procentowych tylko krótkoterminowo ciążyło amerykańskim indeksom.
US500.f; D1