W przypadku WIG20 na plan pierwszy wybiły się spadki Dino Polska o 8,17 procent i PKO BP o 3,22 procent. Pierwszą spółką zagrano na sumę 277 mln złotych, gdy największym bankiem obrócono za 196 mln złotych. Finalnie, na akcje pary liderów podaży przypadło około 40 procent obrotu w koszyku blue chipów i około 35 procent na całym rynku. Przechylenie aktywności rynku w stronę dwóch walorów nie podnosi wiarygodności przeceny, ale nie zmienia też faktu, iż spadek PKO BP położył się cieniem na sektorze bankowym, którego indeks WIG-Banki stracił 2,08 procent i w znaczący sposób przyczynił się do słabości rynku w całości. Również obraz sesji czytany przez pryzmat oddechu rynku sygnalizuje wygraną sprzedających. Na rynku przeceniło się 50 procent spółek przy 37 procent rosnących i 13 procent bez zmian. Kontekstem technicznymi rozdania jest pogłębienie korekty WIG20 do 2318 pkt. przy zamknięciu sesji w rejonie 2336 pkt. Technicy odnotują, iż w trakcie dnia popyt skutecznie skontrował podaż na linii trendu wzrostowego, który prowadzi wykres WIG20 od październikowego dołka. Niemniej, trudno nie odnotować też faktu, iż rynek był dziś czytelnie słabszy od otoczenia, które dość skutecznie szuka zamiany układów korekcyjnych w konsolidacyjne, gdy Warszawa ponosi kolejne porażki w próbach zbudowania konsolidacji w fali korekcyjnej, która w perspektywie intra przekroczyła 7 procent wartości indeksu WIG20. W piątek warto liczyć się z powrotem korelacji ze światem za sprawą skupienia uwagi rynków na comiesięcznym raporcie z rynku pracy w USA. Dane będą czytane przez pryzmat przyszłości polityki Fed, co powinno mieć wpływ na relację złotego z dolarem i – pośrednio – na relację WIG20 ze złotym.

Adam Stańczak

Analityk

DM BOŚ Wydział Analiz Rynkowych

Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.