Poranek maklerów: Warszawa rozczarowuje, Frankfurt wciąż bije rekordy

Nasza giełda z dość pokaźną stratą plasowała się wczoraj na końcu zestawienia europejskich rynków akcji. Na szczęście dla byków ważne wsparcia zostały utrzymane.

Publikacja: 29.02.2024 08:50

Poranek maklerów: Warszawa rozczarowuje, Frankfurt wciąż bije rekordy

Foto: Bloomberg

Indeks największych spółek na GPW stracił wczoraj aż 1,86 proc., a w dół poszły notowania aż 18 spośród 20 tworzących go firm. Ponad 1 proc. traciły też indeksy małych oraz średnich spółek. Była to więc jedna z najsłabszych sesji w tym roku na GPW. Analitycy podkreślają jednak, że WIG20 utrzymał się powyżej 2400 pkt, a przede wszystkim powyżej wsparcia przebiegającego na poziomie 2365 pkt. To daje nadzieję, że straty mogą zostać szybko odrobione. Zachowanie naszego rynku było sporym rozczarowaniem, biorąc pod uwagę przebieg sesji na rynkach bazowych. Znów pozytywnie wyróżnił się niemiecki DAX, zyskując 0,25 proc. i bijąc kolejny historyczny rekord. Minimalnie powyżej kreski sesję kończył Paryż, a inne rynki traciły, ale wyraźnie mniej niż nasz. W USA najwięcej, bo o 0,55 proc., spadł Nasdaq Composite. Uwagę przyciągały natomiast wysokie notowania bitcoina. Co dziś czeka inwestorów? Analitycy radzą przyjrzeć się przede wszystkim danym dotyczącym inflacji PCE za oceanem, które są uważnie obserwowane przez Fed. To ten odczyt może przesądzić o wyniku dzisiejszych notowań.

Bitcoin na 2-letnich szczytach, ważne dane inflacyjne

Kamil Cisowski, DI Xelion

Większość rynków europejskich notowała w środę lekkie straty. Pozytywnie wyróżniał się DAX, zyskujący 0,25% m.in. solidnym wzrostom Airbusa (+3,88%) i Siemens (+1,83%) oraz mniejszym zwyżkom spółek motoryzacyjnych, 0,08% wyżej mimo czternastoprocentowego spadku Teleperformance zamykało się CAC40. Pozostałe główne indeksy traciły 0,27-0,76%, najsłabsze było brytyjskie FTSE100. Końcówce miesiąca towarzyszyła słabość EURUSD, w trakcie dnia miał miejsce test 1,08, zanim kurs powrócił znów do okolic 1,0840.

Bardzo słabo wyglądała sesja w Warszawie – WIG20 stracił 1,86%, mWIG40 1,06%, a sWIG80 1,26% przy solidnych, przekraczających 1,2 mld zł obrotach. Największe ujemne kontrybucje do głównego indeksu wnosiły Orlen (-3,18%) i LPP (-3,08%), ale bardzo wyraźnie przeceniało się też Allegro (-3,55%). Tabelę zamykały Pepco (-6,97%) oraz Kruk (-6,84%). Dziwnie zachowywał się złoty – kurs EURPLN najpierw spadł poniżej 4,30, by później wzrosnąć do 4,32.

Pomimo spadających lekko rentowności S&P500 spadło o 0,17%, a NASDAQ o 0,55%. Pod nieustającą presją znajduje się Alphabet (-1,80%), wyraźnie traciły też Intel (-1,73%), Qualcomm (-1,55%), nVIDIA (-1,32%) czy Eli Lilly (-0,96%). Wydaje się, że kapitał spekulacyjny chwilowo skoncentrowany jest gdzie indziej – Bitcoin drożał wczoraj nawet z 57 tys. USD do 64 tys. USD, zanim fala problemów technicznych na różnych giełdach, m.in. Coinbase, wyhamowała ruch w górę. Dzisiaj rano jednak najważniejsza z kryptowalut ponownie kosztuje 63400 USD, co daje jej okrągłą 50-procentową stopę zwrotu YTD. Kapitalizacja całego rynku znów przekracza 2 bln USD.

W godzinach porannych większość Azji notuje lekkie wzrosty (wyjątkiem jest Nikkei), kontrakty futures na europejskie i amerykańskie indeksy zachowują się neutralnie z lekkim wskazaniem w górę. Przebieg dnia będzie dziś zależał głównie od danych inflacyjnych – spodziewane spadki w Hiszpanii (z 3,4% r/r o 2,7% r/r), Francji (z 3,1% r/r do 2,7% r/r) i Niemczech (z 2,9% r/r do 2,6% r/r) mogłyby scementować nadzieje na to, że EBC rozpocznie obniżki stóp wiosną, szybciej niż Fed, dając szansę na lepsze zachowanie rynków europejskich na tle świata – obecnie wydają się one atrakcyjnie wycenione nie tylko na tle amerykańskich, ale też japońskich. Prognozy dotyczące bazowego PCE w USA zostały znacząco zrewidowane w górę po odczycie CPI – obecnie spodziewane jest, że preferowana miara Fedu wzrośnie w styczniu o 0,4% m/m (co przekłada się na minimalny spadek dynamiki rocznej, z 2,9% r/r do 2,8% r/r). Dane na szybko będą zapewne komentować wieczorem R. Bostic, A. Goolsbee oraz L. Mester z FOMC.

Dziś ważne dane dla Fedu

Dominik Osowski, BM BNP Paribas Bank Polska

W środę główny indeks na warszawskiej giełdy był pod presją. 18 spółek z indeksu WIG20 zakończyło dzień pod kreską, a najsłabiej radziły sobie walory Pepco (-6,97%). Wpływ na to miała informacja o utracie przez spółkę środków pieniężnych o wartości ok. 15,5 mln euro w wyniku ataku phishingowego na Węgrzech. Wiceliderem spadków był Kruk (-6,84%), który dzień wcześniej opublikował raport za IV kwartał. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień na poziomie 2412 pkt, co oznacza spadek o 1,86%. Była to druga z najgorszych sesji w tym roku. WIG20 radził sobie najsłabiej na Starym Kontynencie, a na świecie większy spadek zanotował tylko chiński Shanghai Composite.

Nastroje na europejskich parkietach były umiarkowanie pozytywne. Niemiecki DAX zyskał 0,25%, a francuski CAC40 wzrósł o 0,08%. Z kolei sesja na Wall Street przyniosła przecenę. Pod presją były przede wszystkim spółki technologiczne. S&P 500 spadł o 0,17%, a Nasdaq o 0,55%. Inwestorzy zachowywali się niepewnie przed czwartkowymi danymi o inflacji.

W dzisiejszym kalendarium makroekonomicznym przewidziano m.in. publikacje wstępnego odczytu PKB Polski w czwartym kwartale ubiegłego roku, w których GUS zaprezentuje również szczegółową strukturę wzrostu. Na podstawie dotychczas opublikowanych informacji ekonomiści BNP Paribas spodziewają się, że wolumen wytworzonych w Polsce dóbr i usług zwiększył się w okresie październik-grudzień o 1% r/r. Wzrost podobnie jak w poprzednich kwartałach napędzany był najprawdopodobniej przez inwestycje, natomiast wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych pozostały pod koniec ubiegłego roku relatywnie niskie.

Globalnie uwaga rynków będzie skupiona na styczniowych danych o inflacji PCE w Stanach Zjednoczonych. Ta miara cen jest głównym punktem odniesienia dla Rezerwy Federalnej przy podejmowaniu decyzji o wysokości stóp procentowych w USA. Jeśli dane potwierdzą, ze presja cenowa w amerykańskiej gospodarce nasiliła się na początku roku, może to odsunąć w czasie moment pierwszej obniżki stóp procentowych za oceanem.

I po korekcie?

Piotr Neidek, BM mBanku

Spadki w Londynie, stabilizacja w Paryżu oraz nowe rekordy we Frankfurcie. Środowa sesja na europejskich parkietach przebiegała w różnych prędkościach. FTSE250 stracił -0.8% a poziom 19000 punktów ponownie został przetestowany. Na London Stock Exchange wciąż nie widać chęci do mocniejszych wzrostów. Lokalne zwyżki kończą się tak, jak wczoraj. Strefa oporu nie pozwala indeksom na wydostanie się z długoterminowej konsolidacji.

CAC40 nie zdołał wczoraj poprawić historycznych rekordów. Zabrakło także konsekwencji w powrocie nad pułap 8000 punktów. Indeks wciąż jest wykupiony, a od drugiej połowy stycznia nie było mocniejszej korekty w Paryżu. Na wykupienie nie narzeka DAX, który w lutym zyskał już +4.1% i wynik ten może się jeszcze zmienić. Przełamanie poziomu 17000 punktów otworzyło drogę w kierunku pułapu 18k.

W ostatnim tygodniu lutego jankeskim bykom wciąż nie udało się zdobyć nowych szczytów. Wszystkie indeksy pozostają poniżej lokalnych jak i długoterminowych oporów. Problem z ustanowieniem rekordów wciąż ma Nasdaq Composite. W ubiegłym tygodniu zabrakło niespełna 100 oczek do przebicia się przez sufit z 2021r. Na chwilę obecną zaległości wynoszą 250 punktów. Teoretycznie wystarczy jedna, mocniejsza kontra i byki z NASDAQ będą miały powód do świętowania. Wsparcia wciąż są utrzymane. Średnioterminowe momentum sprzyja wzrostom, a nastroje na rynkach finansowych wciąż są wyborne.

Warszawska giełda zyskała wczoraj miano najsłabszej na Starym Kontynencie. Żaden z europejskich indeksów nie stracił tyle, co WIG20. Jednakże jego przecena o -1.9% wciąż nie zagroziła pozycji byków. Kluczowe wsparcie na ten tydzień 2365 pozostaje utrzymane. Jeżeli do jutra włącznie, poziom ten zostanie naruszony, wówczas sytuacja techniczna skomplikuje się. Do tej wysokości byki wciąż kontrolują sytuację na parkiecie.

Od piątkowego maksimum WIG20 stracił maksymalnie 86 punktów. Poprzednia korekta osiągnęła długość 89 oczek. Z technicznego punktu widzenia te dwie fale są sobie równe. Zachodzą zatem przesłanki pojawienia się nowego impulsu hossy. Celem dla byków staje się wczorajszy sufit 2458. Jego ewentualne wybicie podczas czwartkowej sesji dodałoby otuchy tym, którzy wczoraj wystraszyli się czerwieni na warszawskim parkiecie.

Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Skromny sukces podaży
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?