Spółka próbuje podnieść się po okresie wysokich kosztów i stłumionego popytu na drogie produkty roślinne. Choć trudności, których doświadcza zdecydowanie nie minęły, inwestorzy mają nadzieję na stopniową poprawę rentowności. Akcje spółki doświadczyły w ostatnich latach potężnej wyprzedaży, w trakcie której kapitalizacja spółki spadła z ponad 14 miliardów dolarów w 2020 roku, do niespełna 500 mln USD obecnie. Skąd tak wielka euforia po kwartalnych wynikach i czy konsumenci ponownie 'rzucą się' na roślinne mięso, w trosce o własne zdrowie?
Beyond nie zmienia strategii - udoskonala ją
W historii Beyond Meat odnaleźć można praktycznie wszystko. Od euforii, do paniki i zarzutów po rzekomo sponsorowane przez sektor mięsny i farmaceutyczny negatywne badania i opinie o 'nafaszerowanym chemią' produktach roślinnych. Firma nie zamierza rezygnować ze swojej dotychczasowej strategii, zamiast tego chce ją rozwijać i wierzy w jej słuszność. Udoskonaliła recepturę flagowych 'burgerów roślinnych' ograniczając zawartość sodu i dodając olej z awokado, białko bobu i czerwonej soczewicy. Produkt będzie dostępny w sklepach wiosną, a spółka uważa, że korzystnie wpłynie na sprzedaż. W ocenie dyrektora Ethana Browna firma musi prezentować takie produkty, aby ich 'prozdrowotność' nie mogła być nigdy kwestionowana. Inwestorom to podejście zaczyna się podobać. Nowy burger ma być w jego ocenie prawdziwie rewolucyjnym skokiem naprzód. Od dłuższego czasu zarzuty dotyczące wyższości prawdziwego mięsa, nad jej produktami uderzają w cały model biznesowy i ekspansję branży. Zwłaszcza w USA.
W odpowiedzi Beyond współpracowało nad nowym produktem burgerem ze ... Stanford University School of Medicine i renomowanymi dietetykami. W ten sposób firma nie chce zostawić krytykom żadnych argumentów. Ma świadomość, że gros jej konsumentów chce wybierać zamienniki mięsa wyłącznie z powodu diety i jej wpływu na zdrowie. Najnowsza kampania marketingowa skoncentrowała się na Beyond Steak, który został uznany za "zdrowy dla serca" przez American Heart Association (AHA). Jednak i na tym polu trudności mogą się pojawić. Badanie Mintel z zeszłego roku wskazało, że odżywianie jest drugim co do wielkości powodem (35%) niechęci konsumentów do mięsa pochodzenia roślinnego. W 2020 roku połowa konsumentów w USA uznawała alternatywy roślinne za zdrowe. W 2022 roku było to tylko 38%. CEO Beyond Meat, Ethan Brown powtórzył swoje obawy, z poprzedniego kwartału, oceniając, że to wynik lobbingu nieprzychylnych branż.
Uśpiony popyt się obudzi?
Kategoria mięsa roślinnego, straciła w ostatnich latach zainteresowanie konsumentów. Niekoniecznie z przyczyn walorów smakowych, czy moralnych. Szalejąca inflacja uszczupliła portfele konsumentów, uderzając w wydatki uznaniowe; także w popyt na drogie zamienniki mięsa. Teraz inflacja stopniowo spada, dając nadzieję na pozytywny wzrost realnych zarobków. Może to przynieść spółce korzystne momentum, podobnie jak oczekiwane luzowanie polityki monetarnej może dać jej więcej oddechu w kontekście obsługi wysokiego zadłużenia. Według danych dostarczonych przez Circana, na dzień 28 stycznia 2024 roku sprzedaż detaliczna alternatywnych produktów mięsnych spadła o 33,6% rok do roku.
Nie stanowi to co prawda korzystnego środowiska dla wzrostu, ale same te dane nie przesądzają dynamiki w dalszej części roku i kolejnych latach. Co więcej, mogą z czasem wesprzeć wzrost napędzany efektem ‘niskiej bazy;. Spółka celuje w rynek globalny, sprzedaż w Stanach, gdzie na stołach nadal dominują 'steki' pozostaje stłumiona. Co ciekawe, w Europie gdzie konsumenci wydają się być w słabszej kondycji, niż w USA popyt na jej produkty pozostał w miarę stabilny. To tylko podkreśla, że niszowy rynek zamienników mięsa rządzi się swoimi prawami.