Patrząc na sezon wyników za IV kw. nowe technologie radziły sobie zdecydowanie lepiej i to w ich przypadku mieliśmy największe pozytywne zaskoczenia. Dzięki temu nawet odsunięcie w czasie pierwszej obniżki stóp procentowych w wykonaniu Fed nie zaszkodziło Wall Street. S&P500 utrzymuje się powyżej 5000 pkt. Hossa na amerykańskich spółkach trwa, ale w ograniczonym stopniu przekłada się na inne rynki. Dzisiejszy handel w Azji był mieszany, a sesja na Starym Kontynencie rozpoczyna się od kosmetycznych wzrostów. Niemiecki Dax cały czas pozostaje w rejonie 17000 pkt.
Na otwarciu tygodnia handel może pozostawać stłumiony w oczekiwaniu na jutrzejsze dane o amerykańskiej inflacji za styczeń. Rynek spodziewa się wyhamowania dynamiki cen do 2.9% r/r z 3/3% r/r na koniec 2023. Jeśli te dane potwierdzą się, to byłby to najniższy odczyt od marca 2021. Przypomnijmy jednak, że Fed ostatnio praktycznie wymazał oczekiwania na obniżkę stóp procentowych w marcu. Rynkowa wycena spadła tylko do 15%. Obecnie zakłada się cztery 25-punktowe obniżki stóp przed końcem roku.
Dziś w kalendarium znajdziemy tylko wystąpienia kolejnych przedstawicieli Fed. Przed danymi o inflacji nie powinni oni znacząco wpływać na oczekiwania dotyczące dalszej ścieżki stóp procentowych. Ostatnie komentarze sugerowały, że nie należy spieszyć się z cięciem stóp procentowych, bo koniunktura gospodarcza utrzymuje się na relatywnie wysokim poziomie i można poczekać na więcej dowodów spadku dynamiki cen. Jutro będzie jednak do tego najlepsza okazja.
Na rynku walutowym w oczekiwaniu na jutrzejsze dane o amerykańskiej inflacji eurodolar pozostaje poniżej 1.08. W gronie G10 pod presją znajduje się japoński jen. To po ostatnich komentarzach przedstawicieli BoJ, które sugerowały, że tamtejsze władze monetarne nie będą się śpieszyć z podwyżkami stóp procentowych. Para USDJPY utrzymuje się powyżej 149 jenów za każdego dolara.
US500.f; D1