Giełda zdaje się po części dyskontować niepewność, jaka towarzyszy inwestorom wobec wiadomości, jaki przekaże Prezydent USA podczas swojego wystąpienia, które jest zaplanowane na godz. 17:30. Czynnikiem ryzyka jest również potencjalna reakcja strony rosyjskiej, a jednak konflikt za naszą wschodnią granicą pozostaje nadal głównym (za wyjątkiem inflacji) czynnikiem ciążącym na sentymencie giełdowym na GPW. Przytaczając wypowiedzi wojskowych, w tym Gen. Waldemara Skrzypczaka można wywnioskować, że jednym z możliwych scenariuszy dla dalszego przebiegu konfliktu zbrojnego w Ukrainie jest ustanowienie przez stronę rosyjską władzy faktycznej na terytorium obwodu donieckiego i ługańskiego, po czym ogłoszenie jednostronnego zawieszenia broni. Powyższa sytuacja, choć wyjątkowo niekorzystna dla strony ukraińskiej, może spotkać się z pozytywnym przyjęciem ze strony rynków kapitałowych w Europie, które mogłyby odebrać tę deklarację Rosji jako kończącą (choćby jedynie pozornie) konflikt za naszą wschodnią granicą. W takiej sytuacji ostatnim znaczącym czynnikiem ryzyka pozostanie nadal inflacja, która powoli zaczyna zawracać przy akompaniamencie słabnących danych gospodarczych nie tylko z Polski, ale również ze strony naszego największego partnera handlowego, czyli Niemiec. PMI dla niemieckiego przemysłu za luty wyniosło 46,5 wobec oczekiwań na poziomie 48,1. Negatywnie również zaskoczyła sprzedaż detaliczna w Polsce za styczeń. Odnotowała wzrost 15,1% r/r wobec oczekiwań na poziomie 16,3% r/r. Dynamika miesięczna wyniosła -0,3% m/m wobec oczekiwanej 0,1% m/m.
Kluczowe jednak dla dzisiejszego dnia, jutrzejszej (a może i kilkudziesięciu nadchodzących sesji) będzie wystąpienie Joe Bidena, które właśnie się rozpoczęło.
Maciej Kietliński
Ekspert Rynku Akcji, XTB