Początek sesji był dla indeksu blue chips neutralny. Przez godzinę WIG20 poruszał się blisko linii środowego zamknięcia. Później jednak podaż zaczynała ciążyć coraz mocniej. Nie dopisywały także nastroje na zagranicznych parkietach. W efekcie po południu WIG20 spadał już o ponad 3 proc. i indeks wyznaczył dołek obecnej bessy na poziomie 1601 pkt. To najniższy poziom od początku listopada 2020 r. Ostatecznie WIG20 zamknął się na poziomie 1613 pkt, co oznacza spadek o 2,5 proc.
Najgorzej poradził sobie mBank, którego notowania spadły aż o 7,7 proc. Zaraz za mBankiem znalazły się PKN Orlen (-4,8 proc.) i KGHM (-3,6 proc.). Na szczycie tabeli znalazło się PGE (+2,2 proc.).
Najgorzej spośród indeksów sektorowych poradził sobie WIG-paliwa, który spadł o ponad 4 proc. Pod mocną presją był także WIG-media i WIG-banki. Wpływ na przecenę tego drugiego mogło mieć podpisanie przez prezydenta ustawy, która wprowadza m.in. wakacje kredytowe. Według różnych szacunków będą one wiązać się z kilkunastoma, lub nawet powyżej 20 mld zł kosztów dla sektora.
Przecena banków wyraźnie ciążyła także średnim spółkom i mWIG40 spadł o 1 proc. Indeks ten również wyznaczył minimum obecnego trendu. Z kolei sWIG80 spadł o 0,9 proc.