Marazm udzielił się nie tylko inwestorom znad Wisły, ale również na pozostałych rynkach europejskich. Niemiecki DAX wzrósł o 0,15%, francuski CAC 40 odnotował wzrost w wysokości 0,51%, brytyjski FTSE 100 Index wzrósł o 0,07%.
Oczy całego rynku finansowego były zwrócone w stronę wydarzenia, które nie miało miejsca od 2002 roku - para walutowa EURUSD przejściowo osiągnęła parytet, czyli była notowana w stosunku 1:1. Kurs EURUSD znajduje się w trendzie spadkowym od niemal półtora roku, czego powodem jest polityka monetarna FED i EBC oraz sytuacja geopolityczna. O ile FED z wyprzedzeniem uprzedzał o chęci wprowadzenia restrykcyjnej polityki monetarnej polegającej na podnoszeniu stóp procentowych, o tyle EBC zwlekał z podjęciem decyzji w tym zakresie. W obliczu aktualnej sytuacji geopolitycznej za naszą wschodnią granicą, możliwego wystąpienia kryzysu energetycznego w postaci znaczącego ograniczenia lub pełnego wstrzymania dostaw gazu z Rosji, aktualnie małe są szanse na podnoszenie stóp procentowych przez EBC. Z kolei w przypadku FED, ostatnie dobre dane NFP dały zielone światło dla dalszego zacieśniania polityki monetarnej. Drugim czynnikiem sprzyjającym umacnianiu się USD kosztem EUR jest niepewność geopolityczna związana z konfliktem w Ukrainie powodująca odpływ kapitału w stronę dolarowego “safe heaven”. Najważniejszym wydarzeniem dla EUR będzie najbliższe posiedzenie EBC zaplanowane na 21 lipca 2022 r., podczas którego rynek spodziewa się podniesienia poziomu stóp procentowych o 25 pb. W obliczu powyższych argumentów dalszy cykl ewentualnych podwyżek stoi jednak pod znakiem zapytania, co może wpłynąć na dalsze umacnianie się USD.
Istotna informacja z naszego rodzimego rynku dotyczyła sektora bankowego. Szacowany przez KNF koszt wakacji kredytowych dla sektora bankowego będzie wynosił ok. 20 mld zł. Według szacunków ZBP aż 80% uprawnionych kredytobiorców może być zainteresowanych skorzystaniem z tego rozwiązania. Bankowi audytorzy stoją na zgodnym stanowisku, iż koszt programu powinien być rozpoznany jednorazowo. Otwartą kwestią pozostaje, czy banki powinny tego dokonać w II czy w III kwartale. W przypadku pierwszego rozwiązania, banki mogą w raporcie za II kwartał w części poświęconej zdarzeniom, które wystąpiły po dacie bilansu przedstawić szacunkowy wpływ wejścia w życie wakacji kredytowych. Wpływ ten może być widoczny w wyniku odsetkowym. Zgodnie z ustawą uprawnieni do skorzystania z wakacji kredytowych będą mogli wnosić o bezkosztowe zawieszenie spłaty kredytu trwające cztery miesiące w tym roku oraz o kolejne cztery w roku następnym. Według PAP Biznes nie ma podstawy prawnej, by efekty wejścia w życie ustawy zostały uwzględnione w wynikach za II kwartał, ponieważ ustawa nie została jeszcze podpisana przez prezydenta. Prezes Banku Pekao Leszek Skiba w wywiadzie udzielonym na Business Insider Polska podał informację, iż audytor banku uważa, iż koszt wakacji kredytowych powinien został uwzględniony w wynikach za III kwartał.
Maciej Kietliński
Ekspert Rynku Akcji