Poranek maklerów: WIG20 zyskał w tydzień 3,2 proc.

To był udany tydzień nie tylko na naszej giełdzie. Oczywiście zapominając o nerwówce i wojennym otoczeniu.

Publikacja: 21.03.2022 09:20

Poranek maklerów: WIG20 zyskał w tydzień 3,2 proc.

Foto: Piotr Gęsicki

Byłoby jeszcze lepiej gdyby nie piątek, gdy wszystkie główne wskaźniki (poza mWIG40) zniżkowały od 0,2 do 1,2 proc. Trzy wiedźmy i indeksy poniżej punktu odniesienia w USA w chwili zamykania warszawskiej sesji wpłynęły na inwestorów. Nie chcieli na weekend zostawać z akcjami lub realizowali zyski. Ale w USA wskaźniki ostatecznie poszły zdecydowanie w górę – Nasdaq zyskał ponad 2 proc. Obroty przed weekendem w Warszawie wyniosły 2,8 mld zł. Dzisiaj Tokio zamknięte.

Najlepszy tydzień na Wall Street od ponad roku

Patryk Pyka, DI Xelion

Piątkowa sesja na GPW, na której miało miejsce rozliczenie kontraktów marcowych ostatecznie zakończyła się spadkami. WIG20 stracił 1,2% generując przy tym obroty na poziomie 2,3 mld zł. Wyraźnie lepiej wypadła druga i trzecia linia spółek – mWIG40 zyskał 0,4% a sWIG80 stracił 0,2%. Niemniej jednak od lutowego dołka polski indeks blue chips odrobił już ponad 15%, wyraźnie wyprzedzając indeksy mWIG40 i sWIG80, które w tym czasie zyskały po około 10%. Zakładamy, że relatywna siła dużych spółek może być w kolejnych tygodniach kontynuowana ze względu na to, że zachowanie małych spółek jest znacznie bardziej uzależnione od popytu krajowego, a ujemne salda napływów na rynek mogą trwać miesiącami. Małe spółki nie będą również korzystać z widocznego w ostatnich dniach efektu zniknięcia Rosji z mapy inwestycyjnej regionu.

Tymczasem za oceanem mieliśmy w piątek do czynienia z kolejną sesją wzrostową, która zamknęła w dobrym stylu najlepszy tydzień od listopada 2020 r. Indeksy S&P 500 oraz Nasdaq w ciągu ostatniego tygodnia zyskały odpowiednio 6,2% oraz 8,2%. Inwestorzy wyraźnie odetchnęli z ulgą po środowym posiedzeniu Fedu, na którym nastąpiła oczekiwana podwyżka głównej stopy procentowej o 25 pb. Komitet w swoich prognozach dostosował się do wycen rynkowych, które zakładają na ten rok jeszcze sześć podwyżek. Nie było zatem mowy o żadnych „jastrzębich” zaskoczeniach ze strony amerykańskiej Rezerwy Federalnej, która komunikowała zmianę kursu prowadzonej polityki monetarnej już od kilku miesięcy.

Wyczekiwanym wydarzeniem na rynkach globalnych była piątkowa telekonferencja prezydenta Joe Bidena z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. Podczas rozmowy amerykański prezydent przedstawił konsekwencje, jakie mogłoby ponieść Państwo Środka w przypadku otwartego wsparcia udzielonego Rosji. Biorąc jednak po uwagę sobotnie oświadczenie chińskiego MSZ, rozmowa nie zmieniła dotychczasowej postawy Pekinu, która pozostaje niejednoznaczna. Z jednej strony Chiny uznają suwerenność Ukrainy, ale z drugiej wskazują, że „obawy” Rosji w kwestii bezpieczeństwa były uzasadnione. Mimo wszystko wydaje się, że prędzej czy później nadejdzie moment, w którym rola Państwa Środka w konflikcie na linii Rosja-Ukraina będzie musiała zostać jasno określona. Na ten moment jest to naszym zdaniem największy czynnik ryzyka inwestycyjnego w kontekście Chin, ważniejszy niż skutki prowadzonej polityki „zero COVID”.

W poniedziałek ma odbyć się piąta już runda ukraińsko-rosyjskich negocjacji. W ostatnich dniach działania na frontach zostały ograniczone, co eksperci tłumaczą przegrupowywaniem wojsk po obu stronach oraz działaniami taktycznymi. Powoli też wyczerpuje się optymizm wokół prowadzonych rozmów pokojowych, a Pentagon ostrzega nawet przed wykorzystaniem broni jądrowej jako narzędzia nacisku w obliczu braku postępów militarnych rosyjskich wojsk.

W Azji na czerwono

Piotr Neidek, BM mBanku

Pierwszy dzień wiosny jak na razie chłodno jest witany przez graczy giełdowych. W Tokio dzisiaj nie funkcjonuje rynek ze względu na Święto Równonocy Wiosennej. Na pozostałych parkietach dominuje czerwień. Największe spadki notują PSEi Index (1,1%) oraz Hang Seng Index (1,2%). Pod kreską znajduje się także Shanghai Composite Index, który po mocnym odbiciu dzisiaj oddaje część wzrostów. Ciekawie prezentuje się jego sytuacja techniczna w długim terminie. Marcowa zniżka doprowadziła do przetestowania dolnego ograniczenia kanału wzrostowego. Zasięgi spadków, liczone wg szerokości prostokąta, zostały już w całości wykonane. Na tygodniach uformował się młotek zachodzący cieniem na styczniowy szczyt z ubiegłego roku. Dodatkowym argumentem w kopytach byków może być udany test zniesienia 61,8% jak i średniej dwustutygodniowej. Wszystko to przemawia na korzyść zakończenia średnioterminowej korekty.

Na Wall Street jak na razie trwa udana passa byków. S&P 500 zakończył piątkową sesję na wysokości 4463 pkt, czyli około 7 oczek poniżej średniej dwustusesyjnej. DJIA pokonał zaś 61,8% zniesienia lutowej zniżki i rozpoczął atak górnego ograniczenia kanału spadkowego. Ciekawie prezentuje się Nasdaq, który odnotował czwartą, wzrostową sesję z rzędu. Indeks dotarł w okolice 14000 punktów. Jest to strefa punktowa na wykresie, w której w lutym 2021 r. doszło do ukształtowania się lokalnego ekstremum. Szczyt ten może okazać się lewym ramieniem formacji G&R. Linia szyki została niedawno przetestowana i obecnie trwa formowanie się prawego ramienia. Za wcześnie jest jednak na jakiekolwiek wnioski. Wprawdzie G&R już widać na wykresie, to jednak kluczowa jak zawsze pozostaje aktywacja takiej formacji.

Poranne notowania kontraktów na DAX oscylują wokół poziomu 14500 pkt Jest to lekko poniżej lokalnych oporów. Po kilku dniach intensywnych wzrostów, tempo zwyżki wyhamowało. Kluczowa strefa oporu 14800 pkt nie została zaatakowana. Indeks przebywa poniżej dolnego ograniczenia wyłamanego miesiąc temu trójkąta. Jak na razie akcyjnym bykom udaje się posuwać dalej na północ, ale miejsca do zwyżki jest już coraz mniej. Od marcowego dołka benchmark blue chips zyskał ponad 2000 punktów. Tak silna zwyżka wymaga odpowiednio mocnej korekty, której jeszcze nie było.

WIG20 jak na razie nie poradził sobie ze średnioterminowym oporem. Obszar 2100 pkt to takie miejsce na wykresie, w którym w listopadzie jak i grudniu ubiegłego roku doszło do wykształcenia lokalnych minimów. Na wysokości 2100 punktów przebiega także dwustutygodniowa średnia ruchoma. Piątkowy finisz wypadł tuż poniżej tej ruchomej granicy, co może oznaczać, że dotychczasowa praca byków pójdzie na marne. Opór zadziałał, a ostatnie trójfalowe wzrosty mogą okazać się jedynie formą korekty a-b-c. Z drugiej strony linia tegorocznego trendu spadkowego została już przerwana zaś formacje świecowe sprzyjają dalszemu odbiciu. Także wskaźnik RSI_d zachęca do dalszej zwyżki. Indeks znalazł się w ciekawym miejscu, ale na chwilę obecną brakuje klarownych sygnałów co do dalszego kierunku.

Realizacja zysków

Michał Krajczewski, BM BNP Paribas Polska

Koniec tygodnia stał pod znakiem realizacji zysków na warszawskiej giełdzie. Po mocnych, trzech wzrostowych sesjach z rzędu, WIG20 stracił ponad 1,2%, przed spadkami obronił się natomiast mWIG40. Powyższe zachowanie można wiązać m.in. z piątkowym wygasaniem kontraktów terminowych na indeks największych krajowych spółek. Ponadto inwestorzy zagraniczni mogli być bardziej skłonni do realizacji zysków, do których w ostatnich dniach poza wzrostem indeksu dochodziło umocnienie złotego względem euro oraz dolara. Tym niemniej, w skali tygodnia blue chips zyskały ponad 3,2%, a od lokalnego dna z 24 lutego (rozpoczęcie wojny Rosji z Ukrainą) wzrost WIG20 to ponad 16%. Korekcyjne nastroje w trakcie piątkowej sesji potwierdziło także odbicie notowań złotego, który względem euro powrócił ponad 4,70, a w kurs USD/PLN zatrzymał się na wsparciu przy poziomie 4,20.

Początkowo nastroje na GPW wpisywały się w cofnięcie indeksów europejskich, które w trakcie piątkowej sesji traciły ponad 1%. Jednakże dzięki kontynuowanej poprawie notowań za oceanem, w drugiej części dnia odrobiły większość strat. W Stanach Zjednoczonych indeksy po początkowym starcie na minusie, szybko wyszły „ponad kreskę” a na koniec piątku S&P 500 zyskał prawie 1,2%, a Nasdaq ponad 2,0%, natomiast w skali całego tygodnia było to odpowiednio 6,16% i 8,18%, czyli najlepiej od listopada 2020 r. Inwestorzy odreagowują tym samym wcześniejsze spadki indeksów związane najpierw z oczekiwanym zacieśnieniem polityki monetarnej przez Fed, a następnie z inwazją Rosji na Ukrainę.

Odwrócenie nastrojów widać nie tylko na giełdach ale także w notowaniach surowców, gdzie w poprzednim tygodniu traciły m.in. ropa naftowa, gaz ziemny, złoto albo pallad i platyna. Umacniały się także waluty regionu CEE (w tym rosyjski rubel). Pod koniec tygodnia zatrzymany został także wzrost rentowności długoterminowych obligacji skarbowych na rynkach bazowych.

Z uwagi na brak istotniejszych danych makro na początku tygodnia (wstępne PMI za marzec podawane są w czwartek), na indeksy giełdowe może powrócić presja spadkowa po obserwowanym w poprzednich dniach odbiciu.

W Polsce natomiast opublikowana zostanie druga część danych o aktywności gospodarczej w lutym. W poniedziałek GUS poda dane o sprzedaży detalicznej i produkcji budowlano-montażowej. W przypadku sprzedaży detalicznej spodziewamy się, że wzrosła ona o 7% r./r. w cenach stałych wobec 10,6% w ubiegłym miesiącu. Z kolei produkcja budowlana naszym zdaniem zwiększyła się o 17,5% r./.r po rekordowo wysokiej dynamice 20,8% w styczniu. zag

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego