Po serii mocnych zwyżek i dotarciu wskaźników w pobliże (lub przebiciu)?czerwcowych szczytów na giełdach zagościło zawahanie.
Na rynek wpływała wczoraj publikacja sprawozdań kwartalnych przez kolejne amerykańskie korporacje. Sezon wyników stoi pod znakiem rezultatów lepszych od prognoz. I w tę tendencję wpisał się koncern Apple, który zaskoczył analityków wysoką sprzedażą maków i iphone’ów. Jego akcje drożały o przeszło 4 proc.
Wiele spółek tym razem jednak nie zachwyciło. Zawiódł portal Yahoo!, który zanotował spadek przychodów (efekt niższych nakładów na reklamę w sieci), a także - a raczej przede wszystkim - dwa duże banki: Wells Fargo i Morgan Stanley. Pierwszy miał zysk wyższy od oczekiwań, lecz pogarsza mu się portfel kredytów, a drugi poniósł trzecią z rzędu i większą od prognoz stratę. Papiery obu taniały o 4-5 proc.
Mniejsze znaczenie dla rynków miał natomiast drugi dzień przesłuchań w Kongresie szefa Fedu Bena Bernanke. Trudno było, żeby powiedział on jeszcze coś, o czym inwestorzy nie dowiedzieli się we wtorek.W Europie sezon wyników dopiero się rozpoczyna. Wczoraj bardzo dobre wieści miała m.in. holenderska spółka TomTom, która produkuje nawigacje samochodowe (wzrost notowań o 13 proc.), ale spadkiem zysku rozczarowała np. szwajcarska Lonza, produkująca składniki dla farmacji (akcje w dół o 5 proc.).
Zarówno w Europie, jak i w Nowym Jorku (na początku sesji) indeksy zmieniały się wczoraj symbolicznie. Można przypuszczać, że skoro wczoraj inwestorzy nie wykorzystali wymówki, jaką był dzień gorszych wyników firm, do realizacji ostatnich zysków, to nie planują tego także i w nieco dłuższym terminie.