W ubiegłym tygodniu liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA wprawdzie spadła, jednak nie w takim stopniu, jakiego oczekiwali analitycy.
Z niepokojem inwestorzy odebrali również wiadomość, że liczba amerykańskich instytucji finansowych przeżywających trudności wzrosła w drugim kwartale, według federalnego ubezpieczyciela depozytów (FDIC), do 416 z 305 na koniec pierwszego kwartału.
Przed publikacją tych danych, a także jakiś czas po nich, indeksy w Warszawie rosły na fali lepszych od oczekiwań wyników banku PKO BP SA.
Ostatnie minuty handlu przesądziły jednak o wyniku sesji. Skupiający kursy akcji największych i najbardziej płynnych spółek z warszawskiej giełdy indeks WIG20 na koniec sesji stracił 1,5 procent spadając do 2215 punktów.
"Dane były tylko i wyłącznie wymówką, korekta na rynku wisiała nad nami od jakiegoś czasu" - powiedział makler CAIB Securities, Sebastian Siejko.