To, że ceny akcji na warszawskiej giełdzie rosły ostatnio słabiej niż na innych parkietach tłumaczą planowanymi ofertami akcji PKO BP oraz Polskiej Grupy Energetycznej, na które inwestorzy oszczędzają środki.
- Ostatnio jesteśmy w porównaniu ze światem dużo słabsi. Zbliżające się duże oferty mogą powodować wstrzemięźliwość dużych graczy. Napływy do funduszy nie są już tak znaczne jak w okresie najszybszych tegorocznych wzrostów i to powoduje uspokojenie i czekanie na jakiś impuls - powiedział zarządzający Union Investment TFI Jarosław Lis.
- Myślę, że zbliżamy się do korekty na świecie, u nas ona trochę wcześniej się zaczęła i będzie kontynuowana, bo na świecie przyjdzie czas na realizację zysków, ale trend pozostaje wzrostowy, bo dane ze światowych gospodarek są już lepsze i powinny się w najbliższych miesiącach dalej poprawiać - ocenił Lis.
W poniedziałek o 15.15 indeks WIG20 rósł o 0,2 procent, po tym jak cały ostatni tydzień zakończył minimalną zniżką.
Do góry wyraźnie szły notowania banku PKO BP, czemu zdaniem maklerów sprzyjał fakt, że bank był po raz ostatni notowany z prawem do dywidendy. Poza tym rekomendację dla banku do kupuj z trzymaj podniósł Citigroup, co też mogło wspomóc kurs największego polskiego banku.