Tym samym amerykańskie giełdy odnotowały drugi z rzędu spadkowy tydzień. Publikowany przez giełdę CBOE indeks VIX wzrósł do poziomu 28,63 pp. Wskaźnik ten, określany często mianem „indeksu strachu” obrazuje oczekiwania inwestorów co do poziomu zmienności indeksu S&P 500 w ciągu kolejnych 30-dni. Wartość 28,63 pp oznacza, że w opinii uczestników rynku S&P 500 wzrośnie lub spadnie w ciągu kolejnych 30 dni o około 8,26%.
Gorzej od oczekiwań wypadła w piątek publikacja danych z amerykańskiego rynku pracy. We wrześniu zatrudnienie poza sektorem rolniczym spadło w USA o 263 tys., podczas gdy rynek oczekiwał wyniku na poziomie -180 tys. Natomiast stopa bezrobocia wyniosła w tym samym miesiącu 9,8%. Negatywne dane z amerykańskiego rynku pracy były już w dużej mierze zdyskontowane w cenach rynkowych, dlatego skala spadków na giełdach nie była duża, a kurs eurodolara po początkowym fałszywym ruchu spadkowym zaczął wzrastać.
Na dzisiejszej sesji azjatyckiej większość giełd zniżkowała w ślad za spadkami na rynku amerykańskim. Tokijski indeks Nikkei spadł o 0,59%, osiągając 11-tygodniowe minimum. Giełda w Japonii ciągnięta była w dół przez obawy o tempo ożywienia gospodarczego w USA. Podczas piątkowej sesji na giełdach europejskich dominowały spadki. Do zniżki w największym stopniu przyczyniły się akcje banków. Na wartości istotnie traciły także udziały spółek surowcowych.Dziś od rana nastroje na giełdach Starego Kontynentu są mieszane. W ślad za spadkiem cen ropy naftowej, zniżkują akcje producentów tego surowca. Z kolei zwyżka cen miedzi przekłada się na rosnące ceny spółek wydobywczych. Dzisiejszą sesję indeks WIG 20 rozpoczął na umiarkowanym plusie.
[i]Sporządził:
Michał Fronc