To oznacza, że notowania EURUSD mogły znów przekroczyć poziom 1,50 i obserwować zachowanie franka, którego czeka teraz bariera 1,0 względem dolara. Dziś inwestorzy czekają m.in. na wyniki Microsoftu i dane o sprzedaży domów w USA. Wczorajszy dzień pokazał, że bardzo często dla rynku w krótkim okresie nie liczy się tak bardzo sama informacja, ile reakcja na nią. Większość publikowanych wczoraj przed sesją w USA raportów spółek (3M, McDonald’s, US Airways, AT&T, UPS, Merck) była lepsza od oczekiwań. Mimo to rynki europejskie nie reagowały na te doniesienia, spychając nawet notowania kontraktów na S&P500 nieco poniżej wsparcia na poziomie 1076 pkt. (choć nie w zdecydowany sposób). Dopiero w trakcie notowań w USA do głosu doszli ponownie kupujący, jeszcze raz potwierdzając, iż krótkookresowe przeceny są wykorzystywane najczęściej do zwiększenia pozycji. Wielkiego wpływu nie miały na to dane makroekonomiczne – słabszy tygodniowy raport z rynku pracy (531 tys. nowych bezrobotnych) i lepszy indeks wskaźników wyprzedzających. Nastroje uległy dalszej poprawie w trakcie sesji azjatyckiej, kiedy na rynek napłynęły dobre wyniki z Korei i Japonii. Okazuje się, iż nawet w obecnych uwarunkowaniach firmy motoryzacyjne mogą radzić sobie bardzo dobrze. O rekordowych zyskach poinformowała koreańska Kia, wzrost zysków zapowiedział też Hyundai. W Japonii lepszymi wynikami pochwaliły się Daiwa i Tokyu Land Corp. Mimo wyraźnej zwyżki od początku października, japońskiemu Nikkei225 brakuje jeszcze trochę do tegorocznych maksimów, gdyż wrześniowa korekta (częściowo z tytułu mocnego jena) była tu głębsza niż na innych rynkach. Amerykańska waluta nadal znajduje się w odwrocie wobec walut europejskich. W nocy notowania pary EURUSD odnotowały nowe tegoroczne maksimum na poziomie 1,5060. Rynek nie jest jednak zdecydowany, czy silniej ruszyć w górę. Osiągnięcie tego poziomu zakończyło się bowiem wyrysowaniem formacji spadającej gwiazdy na interwale czterogodzinnym, co poskutkowało osłabieniem euro w godzinach wczesnorannych. Do dalszego wzrostu parę EURUSD zmotywować mogłyby nowe rekordy an głównych indeksach akcyjnych, ale także przełamanie bariery 1,0 przez parę USDCHF. Jest do tego coraz bliżej – w nocy zeszliśmy tu do poziomu 1,0030, jednak póki co można obserwować aktywne kontry ze strony popytu. W dniu dzisiejszym poza wspomnianymi wynikami firmy Microsoft (oczekiwany zysk na akcję to 32 centy) i danymi o sprzedaży używanych domów w USA (godzina 16.00, konsensus 5,3 mln w ujęciu anualizowanym), czekają nas jeszcze cztery istotne wydarzenia. O godzinie 10.00 opublikowany będzie niemiecki indeks koniunktury Ifo, który niejednokrotnie ma spory wpływ na notowania euro (konsensus zakłada wzrost indeksu z 91,3 do 92 pkt.). Nieco wcześniej podane będą wstępne wskaźniki aktywności dla strefy euro (9.58; konsensus dla przemysłu 50,1 pkt., dla usług 51,4 pkt.; o 9.28 analogiczne dane dla samych Niemiec). O godzinie 10.30 wstępne dane o brytyjskim PKB za trzeci kwartał (konsensus +0,2% q/q). Te mogą mieć spory wpływ na sytuację na rynku funta, która po ostatnich jastrzębich wypowiedziach prezesa Banku Anglii znów staje się dla brytyjskiej waluty korzystna. Wreszcie warto pamiętać również o wystąpieniu szefa Fed (14.30), mimo, iż będzie to jedynie wykład na konferencji. W Polsce o godzinie 10.00 podane będą dane o bezrobociu (oczekujemy 11%) i sprzedaży detalicznej (2,5% R/R) za wrzesień. Przemysław Kwiecień
X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.
kwiecien.bloog.pl
[link=http://www.xtb.pl]www.xtb.pl[/link]