Obawiano się dziś powrotu do handlu inwestorów amerykańskich, którzy z powodu wczorajszego Dnia Prezydenta jeszcze nie mieli szansy zareagować na najnowsze wieści i spekulacje dotyczące Grecji i innych gospodarek strefy euro pogrążonych w tarapatach finansowych. Jednak zupełnie niepotrzebnie. Od początku sesji nowojorskie indeksy utrzymują się dziś na przyzwoitym plusie(po godzinie rosły już o blisko 1 proc.), co pomaga rosnąć także wskaźnikom na parkietach zachodnioeuropejskich.
Ale marna to pociecha dla graczy w Warszawie. Na koniec sesji oba najważniejsze indeksy GPW zanotowały dziś straty. Całkiem spore były w przypadku WIG20, który spadł o 0,87 proc. WIG stracił zaś 0,46 proc.Szczęśliwie oznacza to tylko niewielki regres na tle zwyżek z ostatnich dwóch dni (blisko 4 proc. w przypadku WIG20) i nie przekreśla szansy na powrót do odrabiania strat z korekty już na jutrzejszej sesji.
[link=http://www.parkiet.com/artykul/897860_Europejska__szescsetka__1_proc__w_gore.html]Czytaj także: Komentarz z rynków zagranicznych - Europejska „sześćsetka” 1 proc. w górę[/link]
Dobry w Warszawie było dziś tylko pierwsze kilkadziesiąt minut notowań,kiedy indeksom udawało się utrzymywać nad kreską. Potem spadły lekko poniżej niej i tak było do godz. 13.00 z minutami. Wówczas wskaźniki szybko zjechały w dół o ponad pół procent, reagując na podobne, dość gwałtowne spadki indeksów giełd europejskich. Później rynek podjął próbę powrotu do kreski,jednak gdy się to nie udało, indeksy ponownie zeszły lekko w dół.
Pozytywnemu przebiegowi sesji na Zachodzie sprzyjał dziś lepszy od oczekiwań(choć słabszy niż w styczniu) odczyt indeksu ZEW, mierzącego oczekiwania inwestorów co do koniunktury w niemieckiej gospodarce, świetne wyniki finansowe brytyjskiego Barclaysa, a po południu także korzystne dane makro z USA (indeks Empire Manufacturing). Gracze w Warszawie nie wykorzystali jednak tych pretekstów. W efekcie nasza giełda była dziś jedną z najsłabszych w Europie. Na moment zamknięcia więcej od niej, ponad 1,5proc., tracił tylko parkiet w Atenach.