Wyższe notowania spółek handlowych sprzyjały wzrostowi wskaźników, ale w dół ciągnęły je spadki kursów spółek farmaceutycznych i niektórych banków. Akcje największej niemieckiej sieci handlu detalicznego Metro zyskały 1,7 proc., gdy Morgan Stanley podniósł rekomendację dla tych papierów. O 4 proc. zdrożały akcje brytyjskiej spółki Petrofac świadczącej usługi w branży naftowej. Poinformowała ona o wzroście ubiegłorocznych przychodów aż o jedną trzecią, gdyż wydatnie zwiększył się popyt na Bliskim Wschodzie i w Azji.

Duńska spółka biotechnologiczna Genmab straciła wczoraj aż 20 proc. i był to największy spadek wśród firm wchodzących w skład indeksu Stoxx 600., bo niepowodzeniem zakończyły się doświadczenia z nowym lekiem przeciwrakowym. Ponad 6,5 proc. zniżkowały wczoraj akcje Allied Irish Banks, gdyż analityk z CreditSights uznał, że spółka ma „niewielkie szanse” poprawy w najbliższym czasie i 2010 r. może zakończyć stratą na poziomie 3 mld euro.

Mieszane nastroje z przewagą koloru czerwonego dominowały też na największych amerykańskich giełdach. Przy czym zmiany indeksów i tam były niewielkie. Do zakupów zniechęcały m.in. informacje o zmniejszającym się najbardziej od 1991 r. udziale gotówki w portfelach tamtejszych funduszy akcji. Przed rokiem pod koniec stycznia gotówka stanowiła 5,7 proc. ich aktywów, a teraz tylko 3,6 proc. Oznacza to, że wyczerpuje się potencjał firm inwestycyjnych.