Dobrze wygląda też sytuacja na rynkach nowojorskich. Średnia Dow Jones na nowy szczyt hossy weszła już wczoraj, gdy akcje amerykańskich spółekzdrożały na wieść o przyjęciu przez Izbę Reprezentantów wartego miliardydolarów projektu reformy ochrony zdrowia. Dziś Dow Jones kontynuujewspinaczkę - trzy godziny po starcie notowań średnia zyskiwała 0,4 proc.Jednocześnie rósł też S&P 500, który ma szansę osiągnąć rekord hossy nazakończenie dzisiejszej sesji.
W Europie indeksy szły dziś umiarkowanie w górę praktycznie od początkunotowań, choć nie było ku temu istotnych powodów - wyłączając pozytywnezakończenie poprzedniej sesji w Nowym Jorku oraz zamknięcie na plusienotowań na większości giełd azjatyckich.
Rynek nie dowiedział się z rana praktycznie niczego nowego w sprawieGrecji - istotniejsze informacje pojawiły się dopiero po południu, kiedypoinformowano nieoficjalnie, że Francja i Niemcy zgodziły się wspólniepoprzeć udzielenie pomocy greckiemu rządowi przez MFW. Istotniejszeinformacje makrogospodarcze także ukazały się dopiero w godzinachpołudniowych, kiedy z USA napłynęły dane o trzecim kolejnym spadku liczby domów sprzedawanych na rynku wtórnym. Nie było to jednak żadne zaskoczenie, bo ekonomiści oczekiwali słabego odczytu.
Ostatecznie najważniejsze indeksy głównych giełd w Europie zyskały po0,5-0,6 proc. Najwięcej zmieniło to w sytuacji FTSE-100, który osiągnął tym samym nowy szczyt w trakcie tej hossy. Tego samego dokonał paneuropejski wskaźnik Stoxx Europe 600, który wzrósł o 0,7 proc.
Bardzo dobrze wypadł dziś parkiet w Madrycie, gdzie zwyżka IBEX-35 wyniosła 1,2 proc. Jednak do szczytu z początku roku madrycki indeks wciąż traci 10 proc.