Nowe najwyższe zamknięcie w trakcie tej hossy odnotował londyński FTSE-100 oraz paneuropejski wskaźnik Stoxx Europe 600.
Dobrze wygląda też sytuacja na rynkach nowojorskich. Średnia Dow Jones na nowy szczyt hossy weszła już w poniedziałek, gdy akcje amerykańskich spółek zdrożały na wieść o przyjęciu przez Izbę Reprezentantów wartego miliardy dolarów projektu reformy ochrony zdrowia. Wczoraj Dow Jones kontynuował wspinaczkę - na zakończenie sesji miał na plusie 1 proc. Wskaęnik S&P 500 zyskał 0,7 proc.
W Europie indeksy szły umiarkowanie w górę praktycznie od początku notowań, choć nie było ku temu istotnych powodów - wyłączając pozytywne zakończenie poprzedniej sesji w Nowym Jorku oraz zamknięcie na plusie notowań na części giełd azjatyckich.
Rynek nie dowiedział się z rana praktycznie niczego nowego w sprawie Grecji - istotniejsze informacje pojawiły się dopiero po południu, kiedy poinformowano nieoficjalnie, że Francja i Niemcy zgodziły się wspólnie poprzeć udzielenie pomocy greckiemu rządowi przez MFW. Istotniejsze informacje makrogospodarcze także ukazały się dopiero w godzinach południowych, kiedy z USA napłynęły dane o trzecim kolejnym spadku liczby domów sprzedawanych na rynku wtórnym. Nie było to jednak żadne zaskoczenie dla inwestorów.
Ostatecznie najważniejsze indeksy głównych giełd w Europie zyskały po 0,5-0,6 proc. Najwięcej zmieniło to w sytuacji FTSE-100, który osiągnął nowy szczyt w trakcie tej hossy. Tego samego dokonał paneuropejski wskaźnik Stoxx Europe 600, który wzrósł o 0,7 proc. Bardzo dobrze wypadł parkiet w Madrycie, gdzie zwyżka IBEX-35 wyniosła 1,2 proc. Jednak do szczytu ze stycznia madrycki indeks wciąż traci 10 proc.