To co indeksy mniejszych spółek zrobiły prawie dwa tygodnie temu, dzisiaj udało się gigantom warszawskiego parkietu. Wskaźnik największych firm WIG20 po wzroście o 2,04 proc. wreszcie pokonał wyznaczony w styczniu tego roku rekord notowań. Skokowi indeksu towarzyszyły bardzo wysokie sięgające 1,8 mld zł. obroty.
Na zamknięciu wskaźnik podliczono na 2495,13 pkt. Największa w tym zasługa banków i firm paliwowych, ale liderem wzrostów były akcje spekulacyjnego Biotonu i TVN. Kurs tej ostatniej wzrósł o 7,3 proc. Spółce wciąż pomagają dobre perspektywy dla branży nakreślane przez wielu analityków. W rekomendacjach namawiają oni do kupna akcji, a cena docelowa sięga 22 zł. (BoA). W odwrocie znajdowały się natomiast akcje GTC, PBG i PGNiG. Jako jedyne z indeksu zanotowały spadek kursów. W przypadku dwóch ostatnich wpływ na to mogły mieć rekomendacje "sprzedaj" wydana przez analityków DM BZ WBK dla PGNiG i Citigroup dla PBG.
Warszawska giełda wciąż "zapatrzona" jest w Stany Zjednoczone, a tam indeksy rosną, choć powodów takiego stanu wcale nie ma zbyt wielu. W ciągu dnia mieliśmy wprawdzie lepsze tygodniowe dane z rynku pracy. Liczba nowych bezrobotnych spadła do 442 tys. ale wciąż jest o przeszło 70 tys. wyższa niż średnia z ostatnich dwudziestu lat. Warto zwrócić uwagę, że właściwie nie było większego powodu do tak zmasowanego ataku popytu. Mało tego w tym tygodniu informacje jakie napłynęły na rynki właściwie sugerowały ruch w dokładnie przeciwnym kierunku. Ale cóż zachowania możnych giełd rządzą się swoimi prawami. Nie wykluczone, że tym prawem jest obecnie zbliżający się koniec kwartału a co za tym idzie żniwa dla zarządzających.
[b][link=http://www.parkiet.com/artykul/910784.html]Sprawdź komentarz o zagranicznych rynkach[/link][/b]