Po wyznaczeniu w tym tygodniu nowych szczytów przez giełdowe indeksy popyt spuścił z tonu. Dzisiaj ceny akcji poszły wprawdzie w górę, ale widać, że obecne wyceny akcji są już na tyle wysokie, że kupujący stali się bardziej ostrożni. Na GPW indeks WIG20 rzutem na taśmę wzrósł o 1,2 proc. Powodem nieco większej aktywności w samej końcówce sesji były podane o godz. 16 naszego czasu dane na temat zapasów hurtowników (jedyne dane makro wczorajszego dnia). Okazało się, że w lutym wzrosły one o 0,6 proc. wobec oczekiwań na poziomie 0,4 proc. To wystarczyło by podkręcić nieco ceny akcji i obroty na GPW. Na całym rynku właściciela zmieniły papiery za przeszło 1,6 mld zł.
Rynek największych spółek w górę ciągnęły akcje mniejszych banków i KGHM. Tej ostatniej spółce nie przeszkodziła odtajniona rekomendacja „redukuj” wydana przez DM PKO BP. Analitycy wyznaczyli cenę docelową na poziomie 98,3 zł. Na zamknięciu notowań za jedną akcję miedziowego koncernu płacono 111 zł. (kurs wzrósł o 3,5 proc.). Z drugiej strony mieliśmy walory Biotonu, który skorygował 4,5 proc. zwyżkę z czwartku. Wśród liderów wzrostów na całym rynku znalazły się akcje odrabiającego straty z sesji poprzedniej Petrolinvestu i handlowej spółki .
Interwencja Narodowego Banku Polskiego jaka miała miejsce na rynku walutowym nie miała wpływu na notowania na GPW, choć dla inwestorów zagranicznych słabszy złoty oznacza niższe zyski z polskich akcji. Złoty w pewnym momencie osłabił się do euro o prawie 1 proc.. Popołudniu ustabilizował się na poziomie 3,87 zł. za euro.