Wykresy stopniowo osuwały się, by w okolicach południa w większości znaleźć się pod kreską. Zielony do końca dnia pozostał tylko mWIG80, który ostatecznie zyskał 0,14 proc. WiG20 spadło 0,91 proc. a szeroki rynek o 0,57 proc.

Dzisiejsza sesja nie dała więc odpowiedzi na pytanie, czy poniedziałkowe tąpnięcie na GPW było tylko wypadkiem przy pracy warszawskich byków. Czy też początkiem większego przesilenia? Analitycy techniczni wskazują na kształtującą się formację głowy z ramionami, która może doprowadzić do głębszych spadków.

Uspokajające jest to, że wciąż nie ma podstaw do zanegowania trendu wzrostowego, ani od strony technicznej, ani z powodu dobrych informacji makro. Zapewne o dalszych losach warszawskiej giełdy rozstrzygać będą odczyty indeksów za oceanem, te zaś zależę będą od wyników kwartalnych pokazywanych przez kolejne spółki. Jutro przed sesją w USA raporty opublikują m.in. Credit Suisse, Pepsico i Verizon.