To nie zbliżająca się oferta PZU - jutro koniec zapisów na akcje - ani w dalszej perspektywie oferta Tauronu są powodem zniżek na GPW. Bez wątpienia powodem dzisiejszej przeceny stały się globalne obawy o Grecję.
Warszawa nie była dziś wyjątkiem - traciły praktycznie wszystkie rynki akcji na Starym Kontynencie, i to nawet mocniej niż nasz. Słabo rozpoczęła się także sesja za Atlantykiem. Taniały też surowce.
A wszystko, jak tłumaczą analitycy, za sprawą Grecji. Jej obligacje dwuletnie były dziś oprocentowane na rynkach już na ponad 16 proc. - trzy razy więcej niż w pierwszych dniach kwietnia i ponad 3 pkt proc. więcej niż wczoraj. Mocno traciły dziś także obligacje portugalskie czy hiszpańskie, bo inwestorzy coraz poważniej biorą pod uwagę rozlanie się problemów fiskalnych także na inne gospodarki. Skutkuje to wzrostem premii za ryzyko i gorszą wyceną akcji na wszystkich rynkach bez wyjątku.
O globalnych przyczynach przeceny świadczy zresztą relatywnie wyższe straty w gronie największych spółek. Indeks WIG20 spadł dziś o 1,6 proc., podczas gdy mWIG40 i sWIG80, wskaźniki obejmujące średnie i mniejsze przedsiębiorstwa, jedynie o 0,2 i 0,5 proc. WIG zniżkował o 1,2 proc.
Dzisiejsze spadki nie przekreślają szans na odrobienie strat - a potem ewentualnie na nowe rekordy tej hossy - w trakcie kolejnych sesji. Dzięki zwyżkom z poprzednich dwóch dni indeksy nadal znajdują się bowiem wyraźnie ponad szczytami z drugiej połowy stycznia. Dopiero zejście poniżej tamtych poziomów mogłoby być dla posiadaczy akcji poważnym ostrzeżeniem.