Reklama

Europejskie indeksy najniżej od pół roku

Piątkowe notowania, a zwłaszcza ich finał, wyglądały zupełnie inaczej po obu stronach Atlantyku.

Publikacja: 22.05.2010 01:22

Europejskie indeksy najniżej od pół roku

Foto: GG Parkiet

Europejskie indeksy spadły do poziomów najniższych od pół roku. Na nowojorskich rynkach na początku też przeważała sprzedaż. Dow Jones Industrial Average spadł poniżej bariery 10 tys. punktów, a Standard & Poor’s 500 wkrótce po rozpoczęciu notowań zniżkował aż o 1,5 proc., co po czwartkowej zwałce o prawie 4 proc. zwiastowało masakrę.

W porę jednak za oceanem przyszło otrzeźwienie i indeksy zaczęły rosnąć. Uznano zapewne, że wyprzedaż z poprzednich czterech dni była zbyt duża, jak na towarzyszące jej okoliczności. Uspokoiło inwestorów przyjęcie przez niemiecki parlament programu udziału tego kraju w pakiecie ratunkowym dla Grecji. Brak tej aprobaty powodował wcześniej obawy, że nic z tej operacji nie będzie i strefę euro czeka ciężki kryzys.

Jak zwykle przy podejmowaniu decyzji inwestorom pomagały informacje okołorynkowe, jak i z samych spółek. Po przyjęciu przez amerykański Senat najostrzejszej od 80 lat regulacji sektora finansowego, jego indeks branżowy wzrósł najbardziej spośród wszystkich 10 z indeksu S&P 500. Pogodzono się bowiem z tym, że po wejściu w życie nowych przepisów, bankom trudniej będzie zarabiać tak dużo jak dotychczas, ale też o wiele mniejsze będzie ryzyko katastrofy zarówno samych banków, jak i ich klientów.

Ta poprawa nastrojów pod koniec notowań w zachodniej Europie dotarła i na tamtejsze rynki i w rezultacie spadki na największych z nich były?na zamknięciu sesji już zupełnie nieznaczne, a w Madrycie i Mediolanie odnotowano nawet prawie 1,5-proc. zwyżki indeksów. Uznano bowiem, że pomoc dla Grecji uratuje przed zadłużeniową zarazą również tamte rynki.

Na rynkach surowcowych dominowały w piątek spadki cen, co było spowodowane obawami, że przywódcy strefy euro nie zdołają uzgodnić wspólnego programu opanowania kryzysu zadłużeniowego i w rezultacie spowolni to rozwój gospodarczy tego regionu. Słabsze od spodziewanych czwartkowe dane makroekonomiczne z USA wzbudziły obawy co do prognoz dla największej na świecie gospodarki. Cena baryłki ropy Brent na londyńskiej ICE spadła po południu do 71,71 USD z 71,84 na zamknięciu dzień wcześniej.

Reklama
Reklama

Zdrożała natomiast miedź. I tym razem zdecydowały o tym wiadomości z Chin. Ich import miedzi w kwietniu sięgnął prawie 310 tys. ton i był o prawie 50 proc. większy od średniej ze stycznia i lutego br. oraz o prawie 30 proc. większy od miesięcznej średniej dla drugiej połowy ubiegłego roku. Odebrano to jako zapowiedź dużego chińskiego popytu również w przyszłości. Tona miedzi na LME kosztowała pod koniec piątkowych notowań 6792 USD w porównaniu z 6610 USD na czwartkowym zamknięciu.

Giełda
Popyt na giełdzie w Warszawie nie odpuszcza
Giełda
Wąskie gardło AI
Giełda
Miesiąc w równowadze
Giełda
Wyboista droga byków do zwycięstwa
Giełda
Wyższy CIT dla banków, co teraz?
Giełda
Długi weekend w USA trwa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama