Po świetnej czwartkowej sesji na giełdzie w Nowym Jorku wszyscy spodziewali się kontynuacji wzrostów w Europie także w piątek.
WIG20 rozpoczął dzień od wzrostu o 0,43 proc., a WIG o 0,58 proc. Nie licząc krótkiego zawahania tuż po rozpoczęciu sesji oba indeksy utrzymywały się na tym poziomie przez większość dnia.
Europejskie giełdy również utrzymywały się na plusie, choć nie tak dużym można byłoby tego oczekiwać. Wyjątkiem był hiszpański IBEX, który rósł w ciągu dnia o ponad 4,5 proc. To zasługa przyjęcia przez tamtejszy parlament pakietu oszczędności budżetowych sięgających 15 mld euro. Hiszpański rząd dzięki obniżce płac w budżetówce o co najmniej 5 proc. i wstrzymaniu się od inwestycji chce zredukować w tym roku deficyt budżetowy z 11,2 proc. PKB do 9,3 proc. PKB.
Europejscy inwestorzy nie przejęli się nie najlepszymi wynikami makroekonomicznymi z USA. Większe wrażenie zrobiły one na Amerykanach i Wall Street otworzyła się na niewielkich minusach. To lekko pociągnęło w dół zachodnioeuropejskie indeksy. Zupełnie odporna na nastroje Amerykanów okazała się GPW i na zakończeniu sesji warszawskie indeksy poszybowały w górę. WIG 20 zakończył dzień wzrostem o 1,37 proc. znacznie przekraczając ważny poziom 2400 punktów. WIG zyskał natomiast 1,11 proc. W ciągu całego tygodnia WIG20 wzrósł o 5,1 proc., a WIG o 4,6 proc.
Obroty podczas piątkowej sesji przekroczyły 1450 mln zł. Wśród dużych spółek mocno rosły kursy banków. BRE i Pekao zyskały po 3 proc., a PKO BP 2,5 proc. 2,9 proc. zyskały akcje Lotosu.