Wszystko wskazuje na to, że wtorkowa sesja na GPW będzie siódmą z rzędu, na której indeksy będą zyskiwały na wartości. Na starcie zmiany nie były jednak duże. Nasz parkiet zaczął od 0,3-proc. zwyżek czyli znacznie mniejszych niż na innych rynkach zachodnioeuropejskich, której jednak, co warto przypomnieć, zakończyły poniedziałek na minusach. Już po kilkudziesięciu minutach nasz parkiet doszlusował jednak do innych rynków i wzrost stały się bardziej zauważalne. O godz. 13.20 WIG 20 zyskiwał 1,5 proc. i był na poziomie 2351 pkt. czyli najwyższym od pierwszej dekady listopada. WIG rósł o 1,43 proc. do 41182 pkt. Najwięcej, przeszło 1,6 proc., drożały średnie firmy głównie za sprawą przeszło 8-proc. zwyżki Petrolinvestu i aż 30-proc. zmianie notowań Biotonu, który w poniedziałek zwyżkował o 25 proc. Dynamicznie rosnących firm jest we wtorek znacznie więcej. Ponad 10 proc. zyskują też papiery One-2-One, Westy czy NTT System. Z blisko 400 podmiotów notowanych na GPW aż 240 zyskuje na wartość. Spada nieco ponad 100. Obroty przekraczają już 530 mln zł. W poniedziałek przez cały dzień właściciela zmieniły akcje za 628 mln zł.

Na innych parkietach Europy również dominuje kolor zielony. Zwyżki wynoszą średnio ok. 1 proc. Na minusach jest tylko parkiet w Londynie i Rydze. Na zielono świecą też kontrakty na główne indeksy giełdy nowojorskiej co sygnalizuje, że również druga część wtorkowej sesji powinna być udana.

Optymizm inwestorów to zasługa dobrych danych z niemieckiego rynku pracy (zniwelowały informacje o słabszej, grudniowej sprzedaży detalicznej) i wieści o wzroście produkcji w Japonii. Gracze wciąż wierzą też w rychły finał rozmów w sprawie Grecji. Uczestniczący w nich politycy sygnalizują, że mimo że rozmowy przeciągają się, ich finał jest bliski i powinien zadowolić wszystkie strony, w tym rynki finansowe.

Pozytywne nastroje panują też na rynku walutowym. Dwudniowa korekta odeszła już do przeszłości i złoty kontynuuje marsz w górę. Euro wczesnym popołudniem kosztowało w Warszawie 4,2230 zł czyli 0,7 proc. mniej niż w poniedziałek. Notowania dolara spadły o 1,15 proc. do 3,2 zł a franka do 3,5060 zł tj. o 0,68 proc.