Zwyżki na świecie za sprawą G7 i Libii

Od rana tematem numer jeden na rynkach była w piątek wspólna akcja siedmiu najważniejszych banków centralnych, które zdecydowały się osłabiać jedna, by pomóc zmagającej się ze skutkami kataklizmu japońskiej gospodarce.

Aktualizacja: 27.02.2017 00:11 Publikacja: 19.03.2011 02:42

Tomasz Goss-Strzelecki

Tomasz Goss-Strzelecki

Foto: Archiwum, Tomasz Goss-Strzelecki TGS Tomasz Goss-Strzelecki

To za sprawą tej interwencji japoński Nikkei 225 podskoczył o 2,7 proc., odrabiając kolejną część strat z sesji po trzęsieniu ziemi.

Potem uwaga skoncentrowała się także na Libii, która pod groźbą międzynarodowej interwencji militarnej zgodziła się na wstrzymanie działań wojennych.

Oba te wydarzenia spowodowały spadek niepokoju i wzrost apetytu na ryzyko, co sprzyjało rynkom akcji. Po zwyżkach w Japonii zielono zrobiło się też na rynkach europejskich. Francuski CAC-40 zyskiwał w pewnym momencie już 2 proc.

Jednak po otwarciu Wall Street, gdzie na początku akcje drożały o ok. 1 proc., kupujący nieco odpuścili.

To o tyle zaskakujące, że i z USA popłynęły dość optymistyczne wiadomości. Fed ogłosił, że największe amerykańskie banki są już na tyle mocne, że mogą wznowić lub zwiększyć wypłaty dywidend, skupywać własne akcje lub zwracać kapitał pożyczony od rządu. Po tej informacji to właśnie instytucje finansowe były najlepiej spisującą się branżą w S&P 500. O pierwszej w historii dywidendzie poinformowało ponadto Cisco, którego akcje drożały o 2,4 proc. Na koniec sesji w Europie Zachodniej główne tamtejsze indeksy zyskały od 0,1 proc. (DAX) do 0,6 proc. (CAC-40). W USA S&P 500 podskoczył ostatecznie 0,4 proc.

Jak podkreślają analitycy, zagadką pozostaje to, czy interwencja banków centralnych okaże się skuteczna także w dłuższym terminie. Sytuacja w Libii może się znów zaognić, a w Japonii nadal grozi wybuch w elektrowni. Ryzyko kupowania akcji jest więc w tej sytuacji nadal wysokie.

Na rynku surowcowym inwestorzy bacznie obserwowali w piątek przede wszystkim notowania ropy, które pozostawały pod wpływem doniesień dotyczących Libii.

Najpierw surowiec podrożał o przeszło 2 USD, do 103 USD za baryłkę (notowania z Nowego Jorku), gdy po rezolucji ONZ w sprawie zakazu lotów nad Libią wzmogły się spekulacje o interwencji w kraju Kaddafiego sił zachodnich. Potem jednak, kiedy dyktator zarządził wstrzymanie ognia i zadeklarował gotowość do rozmów z opozycją, ropa zaczęła tanieć. Kosztowała 100 USD, o 0,8 proc. mniej niż w czwartek.

Zwyżkę na rynku miedzi wyhamowała decyzja banku centralnego Chin, który postanowił podnieść kolejny raz poziom rezerw w bankach – co może spowolnić gospodarkę i osłabić jej popyt na surowce. Po południu w Londynie metal kosztował 9572 USD za tonę, o 0,1 proc. mniej niż w czwartek. Znacznie więcej, 3,4 proc., zyskiwał ołów, a to w wyniku spekulacji, że chiński popyt na ołów wzrośnie po uruchomieniu w przyszłym tygodniu handlu tym metalem na giełdzie w Szanghaju. Jego cena wyniosła 2739 USD za tonę, najwięcej od kwietnia 2008 r.g

Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego
Giełda
Mocne przeceny na spółkach gamingowych
Giełda
Skromny sukces podaży
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Znów spadki na GPW. Św. Mikołaj już rozdał prezenty?
Giełda
Na GPW znów robi się czerwono. Kulą u nogi jest dzisiaj firma LPP