Największe amerykańskie przedsiębiorstwa rozpoczęły wczoraj sezon publikacji wyników finansowych za pierwsze trzy miesiące bieżącego roku. Tradycyjnie, pierwszą firmą, która pochwaliła się danymi był koncern Alcoa – potentat rynku wyrobów z aluminium. Wprawdzie pierwszy kwartał spółka zakończyła 308 milionów dolarów nad kreską, podczas gdy w analogicznym okresie poprzedniego roku miała ponad 200 milionów dolarów straty, i zanotowała ponad 20- proc. dynamikę przychodów, ale poprzeczka oczekiwań uczestników rynku była postawiona wyżej.
Inwestorzy dali temu wyraz wyprzedając walory spółki, których kurs spadł o 3,3 proc. W najbliższych dniach dane opublikują m.in. Google, czy wiodące instytucje finansowe. Prezentowane przez najważniejsze amerykańskie firmy dane i wydźwięk towarzyszących im komentarzy i prognoz będzie w najbliższych tygodniach kluczowym czynnikiem kształtującym nastroje inwestorów. Liczne grono firm – chociażby ze względu na wysokie ceny surowców - prawdopodobnie nie będzie w stanie pochwalić się wynikami mogącymi sprostać wyśrubowanym oczekiwaniom rynku. Należy także oczekiwać, że gdy sezon publikacji nabierze tempa na rynek powróci większa zmienność.
W poniedziałek na sentymencie na światowych rynkach zaciążył raport MFW, w którym obniżono prognozę dynamiki amerykańskiego PKB z 3,0 do 2,8 proc. Dodatkowo Fundusz raczej negatywnie ocenił tempo, w którym ulega poprawa kondycja amerykańskiego rynku pracy. Zrewidowano także prognozę wzrostu gospodarczego w Japonii z 1,6 do 1,4 proc. Kolejne wstrząsy wtórne, które nawiedzają Kraj Kwitnącej Wiśni oraz podniesienie stopnia zagrożenia skażeniem radioaktywnym do najwyższego, siódmego poziomu to kolejne czynniki ograniczające apetyt inwestorów na bardziej ryzykowne aktywa. W efekcie Nikkei 225 zanotował spadek o 1,7 proc., do poziomu 9555 punktów. Sprzedający dominowali także na pozostałych rynkach regionu.
Również w Europie rozpoczęto notowania od spadków głównych indeksów. DAX i CAC40 traciły na początku sesji po około 0,9 proc., a FTSE 100 spadał 0,7 proc. Warszawskie indeksy także zniżkowały, WIG 20 spadał pod poziom 2900 punktów i był na 0,6- proc. minusie. Indeks szerokiego rynku był 0,5 proc. pod kreską i oddalał się od psychologicznej bariery 50000 punktów.
Sporządził: