Była to już jego czwarta sesja spadkowa. Licząc od początku roku, indeks nadal znajduje się na plusie, jednak wzrost ten wynosi już tylko około 10 proc.
Duże spadki notowano m.in. na rynku srebra, ropy naftowej oraz oleju opałowego. To pierwsze taniało wczoraj w Nowym Jorku o ponad 8 proc., do około 36 USD za uncję, po tym gdy operator giełdy podniósł wymagany depozyt zabezpieczający. Cena ropa WTI spadała o niemal 10 proc., poniżej 98,5 USD za baryłkę, a gatunku Brent w Londynie o 6,1 proc., do 113,8 USD za baryłkę. Miedź na rynku londyńskim taniała o 4 proc., do 8757 USD za tonę.
Niektórzy analitycy wskazują, że rynek surowcowy może wchodzić obecnie w fazę korekty, po tym gdy dynamicznie rósł przez wiele miesięcy. Sprzyjać temu mogą oczekiwania zacieśnienia polityki monetarnej i spowolnienia gospodarczego. Według wybranych prognoz ceny ropy mogą zejść do 100 USD za baryłkę, a miedzi nawet do 8000 USD za tonę.
Już trzeci dzień trwała wczoraj wyprzedaż na światowym rynku akcji.
W Europie Zachodniej inwestorów rozczarowały duże banki. Po ogłoszeniu wyników finansowych przez brytyjską grupę Lloyds i francuską Societe Generale ich walory taniały odpowiednio o ponad 8 proc. i ponad 5 proc., ciągnąc w dół całą branżę. W Sztokholmie o ponad 6 proc. staniały papiery grupy budowlanej Skanska, która w I kwartale odnotowała spadek zamówień.