Europejskie indeksy zachowywały się słabo głównie za sprawą spadków kursów w sektorze bankowym. Akcje niemieckiego Commerzbanku taniały o ponad 3,5 proc., hiszpańskiego Santandera o ponad 1,5 proc., a włoskiej Intesy Sanpaolo o przeszło 2 proc. Wśród inwestorów nasilają się spekulacje, że Grecja jednak będzie musiała restrukturyzować zadłużenie (uważa tak 85 proc. uczestników ankiety Bloomberga), a jak wiadomo, to właśnie w banki silnie uderzyłoby takie bankructwo.
Informacje o dobrych wynikach gospodarek europejskich nie miały dla rynków większego znaczenia. Tym bardziej że dane o PKB w I kwartale są już w tej chwili przeszłością, a inwestorów najbardziej interesują przede wszystkim przyszłe scenariusze.
Na rynku nowojorskim sesja zaczęła się na zero, ale krótko potem indeksy zaczęły tracić. Także tam taniały akcje banków, a ponadto spółek technologicznych. Z tych ostatnich szczególnie mocno, odpowiednio o 9 proc. i o 6,5 proc., przeceniono papiery Nvidii oraz Yahoo!
Przed sesją opublikowano w USA dane o inflacji, która nadal rośnie, ale tak, jak spodziewali się ekonomiści. Znacznie lepszy od ich przewidywań okazał się natomiast opublikowany w trakcie notowań raport Uniwersytetu Michigan o nastrojach konsumentów. Nie zdołało to jednak poprawić sytuacji na parkiecie. Główne indeksy straciły i zamknęły sesję między 0,8?proc. a 1,2 proc.
Na głównych parkietach europejskich główne indeksy straciły od 0,1 proc. (Paryż) do 1,3 proc. (Madryt). Piątek przyniósł umiarkowane zmiany cen głównych surowców.