Trzeci dzień z rzędu drożała natomiast większość akcji na emerging markets, czemu sprzyjały lepsze od prognozowanych wyniki finansowe spółek. W Europie Zachodniej po czterech kolejnych tygodniach spadków indeksu Stoxx Europe 600 początek kolejnego tygodnia nie przyniósł większych zmian ani indeksów, ani tendencji. Dość widoczny wzrost zainteresowania odnotowali producenci chemikaliów i spółki związane z energetyką odnawialną, natomiast spadały notowania banków.
BASF, największy na świecie producent chemikaliów, zyskał 1,2 proc. Ponad 3-proc. zwyżki odnotowały kursy Renewable Energy Corp. i Vestas Wind Systems na wieść, że Niemcy zdecydowały się ostatecznie zlikwidować swoją energetykę nuklearną do 2012 r.
Natomiast akcje greckiego banku Alpha straciły na ateńskiej giełdzie ponad 9 proc., gdy wyszło na jaw, że Grecja nie wywiązała się w ani jednym punkcie z umowy, na podstawie której otrzymała międzynarodową pomoc umożliwiającą dalsze funkcjonowanie jej finansów. To ponownie podgrzało obawy o bankructwo Grecji lub przynajmniej restrukturyzację jej zadłużenia, co miałoby fatalne skutki również dla wielu zachodnich banków i szerzej dla całej gospodarki tego regionu.
Im dalej od Grecji, tym rynki lepiej sobie radziły i w rezultacie indeks MSCI Emerging Markets zyskał 0,2 proc. Ale na Filipinach lokalny wskaźnik zwyżkował o 0,5 proc., a rosyjski Micex zyskał 0,4 proc. Na giełdzie w Bombaju Sun Pharmaceutical, największy w tej branży, zyskał 4,4 proc.
Londyńska Giełda Metali i nowojorskie rynki były wczoraj zamknięte z powodu świąt, ale w handlu elektronicznym zarówno ropa naftowa, jak i miedź staniały.