Wyniki tych badań ostrożnościowych opublikowano już po zakończeniu notowań na europejskich rynkach.
Indeks szerokiego europejskiego rynku Stoxx 600 tracił 0,4 proc., a cały mijający tydzień zakończył spadkiem o 2,7 proc., największym od czterech miesięcy. Przyczyniły się do tego przede wszystkim obawy, że europejski kryzys zadłużeniowy może rozprzestrzenić się z Grecji na o wiele większe gospodarki, jak włoska czy hiszpańska, a wtedy zapewne nie uda się uratować strefy euro, skoro z takim trudem przychodzi osiągnięcie porozumienia w sprawie kolejnego pakietu pomocowego dla Grecji. Indeks Stoxx Europe 600 odnotował tylko jedną tygodniową zwyżkę od końca kwietnia.
Zachodnioeuropejskich inwestorów dodatkowo rozczarował raport o spadku wstępnego wskaźnika zaufania amerykańskich konsumentów do poziomu 63,8 pkt, najniższego od 2,5 roku. Zwłaszcza że ekonomiści spodziewali się jego wzrostu do 72,2 pkt z 71,5 pkt w czerwcu. Po tym raporcie czerwono zrobiło się także na nowojorskich giełdach, szczególnie że spiker Izby Reprezentantów John Boechner zapowiedział, że republikanie nie zgodzą się na podwyżki podatków, co utrudni osiągnięcie porozumienia w sprawie ustalenia pułapu amerykańskiego długu. Poprawiły natomiast nastroje inwestorów lepsze od oczekiwanych wyniki Citigroup i Google. Sesje zakończyły się na plusie
Na rynku ropy naftowej miniony tydzień zakończył się pierwszym od trzech tygodni spadkiem cen, a na rynku miedzi dopiero piątkowe notowania zapewniły zakończenie i tego tygodnia, trzeciego z rzędu na plusie.
Ropa staniała, gdyż wśród uczestników tego rynku górę wzięły obawy o zapowiadane przez dwie agencje obniżenie ratingu Stanów Zjednoczonych, które wciąż zużywają najwięcej ropy na świecie.