W rezultacie średnia Dowa obniżyła się o 0,7 proc. do 11406 punktów, indeks S&P 500 spadł o 0,97 proc. do poziomu 1193 punktów, a indeks Nasdaq osunął się o 1,2 proc., w okolice 2523 punktów. Po raz kolejny wzrastał także indeks VIX, jednak obecnie notuje on wartości o jedną trzecią niższe niż jeszcze tydzień temu. Analiza historycznych zależności między indeksem VIX określanym często mianem wskaźnika strachu, a indeksem S&P 500 wskazuje na to, że lokalny dołek został już ustanowiony.
Wczoraj jeden z przedstawicieli Fed, James Bullard zadeklarował, że obietnica utrzymania przez co najmniej dwa lata kosztu pieniądza na ekstremalnie niskim poziomie nie jest zwiastunem szybkiego uruchomienia QE3. Fed najprawdopodobniej wstrzyma się z decyzją w sprawie ewentualnej kolejnej rundy skupu aktywów i przez kolejne miesiące będzie bacznie analizował kondycję amerykańskiej gospodarki. Dziś najprawdopodobniejszym scenariuszem są spadki, za którymi przemawia chociażby obniżenie prognoz wyników finansowych przez wiodące amerykańskie przedsiębiorstwa, z technologicznym potentatem firmą Dell na czele.
Najbliższe sesje powinny jednak upływać pod znakiem zdecydowanie mniejszej zmienności niż ta, którą obserwowaliśmy w ubiegłych tygodniach. Wczorajsze spotkanie na linii Merkel – Sarkozy nie przyniosło rozstrzygnięć, które mogłyby przełożyć się na kontynuację wzrostów z końca poprzedniego i początku bieżącego tygodnia na rynkach europejskich. Przywódcy Francji i Niemiec odrzucili bowiem pomysł rozszerzenia EFSF i wspólnego pozyskiwania kapitału z rynku długu. Liderzy dwóch najważniejszych gospodarek strefy euro zapowiedzieli bliższą współpracę i surowsze monitorowanie zadłużenia poszczególnych państw.
Powróciła także koncepcja obłożenia instytucji finansowych dodatkowym podatkiem – i to właśnie ta propozycja w pierwszym rzędzie pogrążyła notowania europejskich indeksów, a w szczególności instytucji finansowych. Na środowej sesji azjatyckiej zniżkował także tokijski Nikkei 225, który obniżył się o 0,6 proc., do poziomu 9057 punktów. Nieznacznie pod kreską był także Shanghai Composite, z kolei rosły – dzięki dobrym wynikom firm i informacjom o fuzjach - indeksy w Sydney i Hong Kongu. Na początku sesji europejskiej DAX zniżkował o około 2 proc. i spadał pod poziom 5900 punktów. Warszawski WIG 20 spadał o 1,2 proc. i osuwał się w okolice 2360 punktów. Ponad 1 – proc. spadki notowały również paryski CAC 40, londyński FTSE 100, madrycki IBEX 35 i mediolański FTSE MIB.
Sporządził: