Na warszawskiej giełdzie utrzymują się nienajlepsze nastroje. Już starcie WIG20 zaliczył spadek o ponad 2,3 proc. Kolejne godziny handlu tylko pogłębiły przecenę. WIG20 w ciągu pięciu godzin handlu złamał granice 2300 pkt. Obecnie(godz. 14) indeks największych spółek na polskim parkiecie traci 2,5 proc. i znajduje się na poziomie 2300 pkt. Słabo radzą sobie także pozostałe polskie wskaźniki. O ile w pierwszych fragmentach handlu mWIG40 i sWIG80 prezentowały się lepiej niż WIG20, to obecnie skala przeceny jest już podobna. Indeks średnich spółek zniżkuje o 2,6 proc. zaś sWIG80 traci blisko 3 proc. Cały WIG jest 2,55 proc. na minusie. Obroty na całym rynku nie są powalające. Ich wartość o godzinie 14 nieznacznie przekroczyła poziom 300 mln zł.
Spośród największych firm najmocniej przeceniane są papiery ukraińskiej spółki Kernel. Aktualnie jej akcje zniżkują o ponad 6 proc. Mocno tracą także walory grupy Lotos. Obecnie tracą na wartości 5 proc. Najlepiej spośród firm z WIG20 prezentuje się spółka PGNIG, której akcje kosztują dokładnie tyle samo co na piątkowym zamknięciu, czyli 4 zł.
Pocieszeniem dla warszawskiej giełdy może być fakt, że kolor czerwony dominuje na wszystkich europejskich rynkach. W wielu przypadkach przecena jest nawet większa niż na GPW. Tak jest np. w Niemczech gdzie indeks DAX traci ponad 3,5 proc. podobnie zresztą jak francuski CAC40. Z kolei londyński FTSE250 traci 2,2 proc.
Giełdom nie pomogły dane makro opublikowane w ciągu dnia. PMI dla usług w strefie euro spadł w sierpniu do 51,5, poziomu najniższego od września 2009 r. Takiego poziomu jednak oczekiwali analitycy. Z kolei dynamika sprzedaży detalicznej wyniosła 0,2 proc., a oczekiwano 0,1 proc. spadku m/m.
Na rynku walutowym wciąż słabo prezentuje się złoty. Traci on względem wszystkich głównych walut. Najmocniej umacnia się frank szwajcarski za którego trzeba płacić już 3,78 zł. Dolar amerykański jest wyceniany na 2,97 zł, zaś europejska waluta kosztuje 4,20 zł.