Finałowa sesja tygodnia na rynku warszawskim zaczęła się od mocnego ataku popytu, który już na starcie przesunął WIG20 w rejon 2933 pkt., a po kilku minutach pchnął indeks w rejon 2978 pkt., co oznaczało zwyżkę o przeszło 2 procent.
Europejskie rynki pod koniec tygodnia notują wyhamowanie wczorajszych wzrostów. Główne indeksy Starego Kontynentu notują w większości spadki, którym przewodzi DAX (-0,4%). Włoski IT40 spada o 0,1%, CAC40 pozostaje na poziomach wczorajszej ceny zamknięcia, a brytyjski FTSE 100 zyskuje niewiele ponad 0,1%.
Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła wyrysowanie nowych szczytów w przypadku S&P500 oraz technologicznego Nasdaqa. Pomogły w tym lepsze od prognoz wyniki sektora bankowego oraz solidne dane z gospodarki.
Szczyty WIG20 z 2011 zostały przełamane, a to obliguje do kontynuacji hossy.
Indeks dużych spółek w pierwszych minutach dzisiejszej sesji rósł o 2,4 proc., znajdując się tym samym najwyżej od kilkunastu lat.
W Polsce najlepiej, jak na razie, wypada WIG20. Warto jednak zauważyć, że nasze indeksy od maja praktycznie poruszają się w trendzie bocznym.