Czy europejscy politycy staną na wysokości zadania?

Ubiegły tydzień przyniósł wyraźną poprawę sytuacji na rynkach finansowych. Giełdowe indeksy odbiły się z obszaru wyprzedania i powróciły do neutralnych poziomów z punktu widzenia technicznego. Poprawiła się sytuacja na europejskim rynku obligacji skarbowych. Złoty się umocnił.

Aktualizacja: 24.02.2017 01:49 Publikacja: 06.12.2011 02:36

Sebastian Buczek, PREZES ZARZĄDU QUERCUS TFI

Sebastian Buczek, PREZES ZARZĄDU QUERCUS TFI

Foto: Archiwum

Głównym czynnikiem, który spowodował ubiegłotygodniową zmianę nastrojów, była wspólna interwencja banków centralnych na rynku swapów dolarowych. Ponadto odżyły nadzieje na pozytywny efekt unijnego szczytu (8–9 grudnia), czego zapowiedzią były wczorajsze ustalenia kanclerz Merkel i prezydenta Sarkozy'ego.

Poniedziałkowa sesja także upłynęła pod znakiem zwyżek. Na warszawskiej giełdzie przez cały dzień notowania szły w górę. Prym wiodły największe spółki, jak PKO BP i Pekao, a także spółki paliwowe – PKN i Lotos. Słabiej prezentowały się PGNiG i spółki energetyczne. Z mniejszych spółek silnie odbił się kurs BBI Zeneris po informacji o podpisaniu umowy na dofinansowanie zakładu przetwórstwa odpadów.

Czy najbliższe dni przyniosą oczekiwany polityczny przełom w walce z kryzysem w strefie euro, czy też znowu będziemy świadkami działań, których efektem będzie najwyżej kilkudniowa poprawa sytuacji? Prawdopodobnie europejscy politycy dostrzegają potrzebę bardziej zdecydowanych działań. Z drugiej jednak strony cały czas mocno wzbraniają się przed rozwiązaniem problemu w stylu amerykańskim, czyli drukowaniem na potęgę euro przez EBC. Niestety, obawiam się, że dopóki nie zostanie użyte to ostateczne rozwiązanie, wszelkie inne próby okażą się nieskuteczne.

Dobrym przykładem skuteczności drukowania na potęgę była wrześniowa reakcja szwajcarskiego banku centralnego na umocnienie franka, który zapowiedział, że dostarczy dowolnej ilości lokalnej waluty, aby powstrzymać jej dalszą aprecjację. I zadziałało, pomimo że na początku podniosło się wiele sceptycznych głosów.

Tak więc wygląda na to, że strefę euro mogłoby ocalić rozpoczęcie drukowania pieniędzy przez EBC. Do tego należałoby oczywiście dodać cały pakiet reform finansowych. Czy jednak europejscy politycy są już wystarczająco zdeterminowani?

Inną kwestią jest możliwość utrzymania się w strefie euro wszystkich 17 państw. Rośnie prawdopodobieństwo, że nie uda się powstrzymać częściowego rozpadu strefy. I nie ma co lamentować ani bronić na siłę obecnego układu, ponieważ koszty utrzymania obecnej struktury mogą okazać się astronomicznie wysokie. Lepiej byłoby odciąć najsłabsze ogniwa. Stałoby się tak z korzyścią dla tych państw, które by strefę euro opuściły, jak i dla samej strefy. Na razie jednak wygrywa niestety polityczna poprawność, a nie zdrowy rozsądek.

Giełda
Marazm w Warszawie, nerwowo w USA. Złoty zyskuje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Tydzień w korekcie
Giełda
Mocne wyniki Broadcom wspierają spółki technologiczne
Giełda
Rajd św. Mikołaja - rynkowa okazja czy bajka?
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
WIG20 znów w dół. Tym razem przez CD Projekt
Giełda
Rok cyklu prezydenckiego