Moody’s znów straszy rynki

Jakikolwiek optymizm związany z piątkowym szczytem UE wygasł bardzo szybko. Wczoraj już od rana zachodnie giełdy znajdowały się na minusie, a po południu straty na wielu parkietach wzrosły do poziomu, który oznaczał zanegowanie z nawiązką całości piątkowych zwyżek.

Aktualizacja: 24.02.2017 01:13 Publikacja: 13.12.2011 01:16

Tomasz Goss-Strzelecki

Tomasz Goss-Strzelecki

Foto: Archiwum

 

Źle na giełdy wpłynęła agencja Moody's, która po przeanalizowaniu ustaleń piątkowego szczytu podtrzymała decyzję o umieszczeniu na liście obserwacyjnej ratingów wszystkich krajów strefy euro. Przeglądu – w domyśle obniżek – ich ocen ma dokonać w I kwartale. Według Moody's szczyt w Brukseli nie przyniósł konkretnych rozwiązań zmierzających do szybkiego zażegnania kryzysu zadłużeniowego.

Inwestorów niezmiennie rozczarowuje też postawa Niemców. Jens Weidmann, szef Bundesbanku, w niedzielnym wywiadzie podzielił stanowisko gabinetu Angeli Merkel, że to na poszczególnych rządach, a nie na Europejskim Banku Centralnym, spoczywa zadanie rozwiązania kryzysu. Tymczasem opinia ekonomistów nadal jest dość jednoznaczna – jeżeli EBC nie zwiększy wyraźnie zakupów obligacji, o załagodzeniu kryzysu na razie można zapomnieć.

Paneuropejski indeks Stoxx 600 spadł wczoraj o 1,9 proc. Na niektórych giełdach straty były większe – we Frankfurcie główny indeks stracił 3,4 proc., a w Mediolanie nawet 3,8 proc. W czasie sesji po ponad 6 proc. taniały akcje największych europejskich ubezpieczycieli, niemieckiego Allianza i francuskiego Axa, po tym, kiedy agencja Standard & Poor's poinformowała, że rozważa cięcie ich ocen ratingowych.

Od wyraźnych spadków zaczęły się też notowania w Nowym Jorku. Oprócz spraw dotyczących strefy euro niepokojący dla tamtejszych inwestorów wydał się także raport Intelu, który obniżył prognozę swoich przychodów.

Wyprzedaż objęła wczoraj także rynki surowcowe. Oprócz niepokoju związanego ze strefą euro negatywnie oddziaływał na nie także opublikowany w weekend raport o spadającym eksporcie z Chin, co może zapowiadać spowolnienie tej drugiej największej gospodarki.

Ropa naftowa taniała w Nowym Jorku o blisko 1,5 proc., do 98 USD za baryłkę. Cena kontynuowała więc spadek z poprzedniego tygodnia, choć w skali roku wciąż jest na kilkuprocentowym plusie.

Na Londyńskiej Giełdzie Metali spadały ceny wszystkich podstawowych metali. Za miedź płacono o 3 proc. mniej niż w piątek – po 7580 USD, a za aluminium o 2,6 proc. mniej, po 2012 USD za tonę. Jeśli chodzi o aluminium, jego zapasy wzrosły do rekordowego poziomu, co wyraźnie sygnalizuje problemy z popytem.

W obliczu kryzysu wzięcia nie ma nawet złoto, którego cenom przeszkadza umacniający się dolar. Wczoraj złoto potaniało o 2,8 proc., do 1668 USD za uncję.

Na spadającym rynku wyróżniało się kakao, którego ceny rosły nawet o 8,7 proc. Ale wcześniej taniało ono przez dwanaście kolejnych sesji.

Giełda
GPW czeka na nowy impuls
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Wokół zwyżki, a krajowy rynek dalej swoje
Giełda
Analiza poranna – Dziś inflacja z USA
Giełda
WIG20 z podwójnym szczytem. Prawie 20-proc. przecena 11 bit studios
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Giełda
Indeksy w Warszawie nie palą się do korekty
Giełda
Kolejny rok przewagi USA